Hiszpanie wygrali sobotnie półfinały w trzech setach, choć śmiało mogli zakończyć pojedynki w dwóch partiach. Najpierw Roberto Carballes przegrał 4:6 premierową odsłonę starcia ze Słowakiem Andrejem Martinem, z którym prowadził już 3:0. Hiszpan opanował jednak sytuację w dwóch kolejnych częściach spotkania i zwyciężył ostatecznie 4:6, 6:3, 6:2.
W dwóch setach mógł również wygrać Albert Ramos. Rozstawiony z "dwójką" tenisista zwyciężył Brazylijczyka Thiago Monteiro w partii otwarcia w stosunku 6:4, natomiast w drugiej nie wykorzystał kilku break pointów i przegrał w tie breaku. Leworęczny Hiszpan zareagował jednak błyskawicznie na początku decydującej odsłony, którą rozpoczął od przełamania. Po dwóch godzinach i 42 minutach triumfował ostatecznie 6:4, 6:7(4), 6:4.
Tym samym nowym mistrzem turnieju Ecuador Open zostanie reprezentant Hiszpanii. Carballes powalczy w niedzielę o pierwszy tytuł w głównym cyklu, natomiast Ramos będzie chciał powtórzyć sukces z imprezy rozgrywanej w 2016 roku na mączce w szwedzkim Bastad. W zeszłym sezonie tenisista z Barcelony bez powodzenia bił się o trofea w Sao Paulo i Monte Carlo. W niedzielę będzie faworytem, gdyż pokonał już Carballesa dwukrotnie (Bastad 2016, Quito 2017).
W rozegranym w sobotni wieczór deblowym finale najlepsi okazali się Nicolas Jarry i Hans Podlipnik-Castillo, którzy pokonali amerykański duet Austin Krajicek i Jackson Withrow 7:6(6), 6:3. Dla Chilijczyków to premierowe w karierze mistrzostwo w grze podwójnej zawodów głównego cyklu.
Ecuador Open, Quito (Ekwador)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 501,3 tys. dolarów
sobota, 10 lutego
półfinał gry pojedynczej:
Albert Ramos (Hiszpania, 2) - Thiago Monteiro (Brazylia) 6:4, 6:7(4), 6:4
Roberto Carballes (Hiszpania, Q) - Andrej Martin (Słowacja, Q) 4:6, 6:3, 6:2
finał gry podwójnej:
Nicolas Jarry (Chile) / Hans Podlipnik-Castillo (Chile) - Austin Krajicek (USA) / Jackson Withrow (USA) 7:6(6), 6:3
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Wodne zabawy piłkarzy Napoli
Ogladajac go w challengerach na zywo dziwilem sie, ze tak dlugo nie mogl sie dobic do Setki.
No i gdzie, jak nie Czytaj całość