Hyeon Chung tworzy historię tenisa w ojczyźnie. "Teraz w Korei wszyscy oglądają Australian Open"

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Hyeon Chung
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Hyeon Chung

Hyeon Chung pokonał Tennysa Sandgrena i awansował do półfinału Australian Open 2018. - Przy piłce meczowej pomyślałem, że jeśli wygram jeszcze jeden punkt, to napiszę historię tenisa w Korei Południowej - mówił po meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Środowy mecz z Tennysem Sandgrenem Hyeon Chung wygrał 6:4, 7:6(5), 6:3. - To był naprawdę trudny mecz. Kluczem do zwycięstwa było to, że starałem się zachować koncentrację i cieszyć się grą - mówił na konferencji prasowej

Wygrywając, tenisista z Suwon został pierwszym w historii reprezentantem swojego kraju w wielkoszlemowym półfinale w singlu. - Przy piłce meczowej pomyślałem, że jeśli wygram jeszcze jeden punkt, to napiszę historię tenisa w Korei Południowej. Koniec meczu był blisko, ale musiałem zachować spokój i koncentrację - wspominał.

Australian Open 2018 to dla Koreańczyka turniej życia. Przed startem zawodów w Melbourne jego najlepszym wynikiem w Wielkim Szlemie była III runda Roland Garros 2017. - Myślę, że teraz w Korei wszyscy oglądają Australian Open, bo tworzy się historia naszego tenisa. Jestem zaskoczony, ponieważ nigdy nie doszedłem do drugiego tygodnia turnieju wielkoszlemowego i nie spodziewałem się, że tutaj awansuje do półfinału. Ale pokonałem Saschę Zvereva, Novaka Djokovicia oraz innych świetnych rywali i jestem w 1/2 finału. Mimo tylu meczów, nie czuję się zmęczony - stwierdził.

W półfinale, w piątek o godz. 9:30 czasu polskiego, Chung zmierzy się z broniącym tytułu Rogerem Federerem. - Będę starał się zaprezentować jak najlepiej i zagrać tak, jak dotychczas w tym turnieju - zapowiedział.

ZOBACZ WIDEO: Na czym polega praca drugiego trenera Agnieszki Radwańskiej? "Obowiązków jest bardzo dużo"

Źródło artykułu: