15-letnia Marta Kostiuk zmierzyła się na Margaret Court Arena z Olivią Rogowską, która otrzymała od organizatorów dziką kartę. Australijka nigdy nie przebrnęła II rundy zawodów Wielkiego Szlema i tak też było tym razem. W upalnej pogodzie wielkiego widowiska nie było, ale nie można mówić o braku emocji. Ukrainka pokazała, że ma ogromny potencjał, posyłając nietuzinkowe zagrania po linii. Panie częściej jednak się myliły, dlatego okazji na przełamanie nie brakowało.
W pierwszym secie Rogowska dwukrotnie odrobiła stratę breaka, by przegrać ostatecznie 3:6. Drugą odsłonę mocniej zaczęła Kostiuk, ale nie wykorzystała swoich szans i zrobiło się po 4. Ukrainka przetrwała kryzys, gdy w 10. gemie dwie piłki dzieliły ją od straty podania i przegrania tej części pojedynku. Ostatecznie reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów obroniła się i jeszcze przed zmianą stron zdobyła kluczowego breaka. Całe spotkanie zwieńczyła wynikiem 6:3, 7:5.
Po zakończeniu pojedynku Kostiuk z uśmiechem wyraziła chęć powrotu na Margaret Court Arena. Ukrainka narzekała na upał, w którym nie czuła się najlepiej, ale najważniejsze dla niej było cenne zwycięstwo. Została tym samym najmłodszą uczestniczką III rundy Australian Open od występu Martiny Hingis w 1996 roku. Utalentowana zawodniczka, która w zeszłym sezonie wygrała w Melbourne turniej juniorek, wywalczyła kolejne punkty do rankingu WTA i powinna przesunąć się w okolice 250. pozycji.
Marzenia Kostiuk o powrocie na Margaret Court Arena mogą się spełnić już w piątek, bowiem w III rundzie czeka ją pojedynek z oznaczoną czwartym numerem rodaczką Eliną Switoliną. Starsza z Ukrainek męczyła się w środę na Rod Laver Arena z Kateriną Siniakovą. Pasywna gra i błędy własne kosztowały ją porażkę w premierowej odsłonie, ale potem szala zwycięstwa przechyliła się na jej korzyść. Do tego w połowie drugiego seta Czeszka zaczęła narzekać na uraz uda i dwukrotnie opuściła kort. Po powrocie do gry tenisistka naszych południowych sąsiadów nie poruszała się zbyt dobrze i sporo ryzykowała. W efekcie liczba niewymuszonych błędów szybko przekroczyła u niej niebezpieczną wartość 50, a Ukrainka z łatwością wygrała cztery gemy z rzędu na początku decydującej partii.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"
Skończyło się na wygranej Switoliny 4:6, 6:2, 6:1. Czwarta rakieta świata była tak zmęczona upałami, że nie okazywała wielkiej radości ze zwycięstwa. Widać było, że pragnie już odpocząć i zregenerować się w szatni. Nie chciała opowiadać o tym, co sądzi o Kostiuk. A jej młodsza rodaczka powiedziała w listopadzie portalowi isport.ua, że Elina to najlepsza tenisistka w historii Ukrainy. - Nie lubię jednak, kiedy ludzie porównują ze sobą różne zawodniczki. Chcę być po prostu Martą Kostiuk ze swoją własną osobowością - dodała zdolna zawodniczka.
Belinda Bencić nie poszła za ciosem po wyeliminowaniu Venus Williams. Szwajcarka zaprezentowała się bardzo słabo na tle Luksiki Kumkhum, która w 2014 roku sprawiła sensację, zwyciężając w I rundzie Australian Open Petrę Kvitovą. Tajka grała bardzo szybko, miała odpowiedź na niemal każde uderzenie wyżej notowanej rywalki. W pierwszym secie straciła tylko gema, zaś w drugim triumfowała 6:3. Kumkhum skończyła w sumie 30 piłek i miała 20 błędów własnych, natomiast Bencić posłała 20 winnerów i zaliczyła 29 pomyłek. U Szwajcarki szwankował serwis i return. Jedyny przebłysk miała na początku drugiego seta, gdy wygrała dwa kolejne gemy. Przeciwniczką Azjatki w III rundzie będzie Chorwatka Petra Martić, która pokonała Rumunkę Irinę-Camelię Begu 6:4, 7:6(3).
Kostiuk i Kumkhum dostały się do głównej drabinki poprzez eliminacje. Oprócz nich do III rundy awansowała także w środę czeska kwalifikantka, Denisa Allertova. Tenisistka naszych południowych sąsiadów zwyciężyła 6:4, 7:6(5) pogromczynię Sloane Stephens, Chinkę Shuai Zhang. Do tego w 1/16 finału spotkają się ze sobą Magdalena Rybarikova i Kateryna Bondarenko. Słowaczka zwyciężyła w trzech partiach Belgijkę Kirsten Flipkens 6:4, 0:6, 6:2, zaś Ukrainka pewnie rozprawiła się z oznaczoną "15" Rosjanką Anastazją Pawluczenkową w stosunku 6:2, 6:3.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 55 mln dolarów australijskich
środa, 17 stycznia
II runda gry pojedynczej kobiet:
Elina Switolina (Ukraina, 4) - Katerina Siniakova (Czechy) 4:6, 6:2, 6:1
Magdalena Rybarikova (Słowacja, 19) - Kirsten Flipkens (Belgia) 6:4, 0:6, 6:2
Kateryna Bondarenko (Ukraina) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 15) 6:2, 6:3
Luksika Kumkhum (Tajlandia, Q) - Belinda Bencić (Szwajcaria) 6:1, 6:3
Petra Martić (Chorwacja) - Irina-Camelia Begu (Rumunia) 6:4, 7:6(3)
Denisa Allertova (Czechy, Q) - Shuai Zhang (Chiny) 6:4, 7:6(5)
Marta Kostiuk (Ukraina, Q) - Olivia Rogowska (Australia, WC) 6:3, 7:5
Coś ta Elina nie jest przekonująca Czytaj całość
O ile mnie pamięć nie myli, to nie Czytaj całość