Nie było pory roku, w której były dziewiąty singlista świata nie był kontuzjowany. Nicolas Almagro na przymusowy odpoczynek od tenisa udał się już po Australian Open 2017. Kolejne problemy zdrowotne pojawiły się w maju, gdy zmuszony był kreczować w pojedynkach z Rafaelem Nadalem (Rzym) i Juanem Martinem del Potro (Roland Garros). Spotkanie z Argentyńczykiem zakończył ze łzami w oczach, bowiem zdawał sobie sprawę, że kontuzja lewego kolana może być poważna.
Hiszpan powrócił do gry przed US Open 2017, ale nie odniósł godnych uwagi rezultatów. Problemy zdrowotne nie ustąpiły, dlatego tenisista zdecydował się w ostatnim tygodniu września zakończyć sezon. Wypoczynek nie ukoił bólu i konieczna stała się jeszcze jedna operacja. Tym samym Nico straci pierwsze miesiące 2018 roku i nie weźmie udziału w Australian Open. Aktualnie jest 151. tenisistą globu, ale po odpisaniu 45 punktów za ćwierćfinał w Dosze jego pozycja pogorszy się.
- To trudny moment, którego nie chce się ponownie przeżywać. To się jednak znów wydarzyło, dlatego zamierzam jeszcze raz się podnieść. Nowa operacja kolana i na tym kończymy 2017 rok. Teraz trzeba myśleć o innych rzeczach i walczyć o kolejne cele. Sezon 2018 rozpocznę kilka miesięcy później, ale spróbuję powrócić na szczyt - napisał Almagro na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO Juventus lepszy od Romy, Szczęsny uratował mistrza przed stratą punktów [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]
szkoda tenisisty,
oby dobrze się to wszystko skończyło :))