Maria Szarapowa zdobyła w niedzielę pierwszy tytuł od ponad dwóch lat. Po raz ostatni wygrała turniej w grze pojedynczej w maju 2015 roku.
- To zwycięstwo ma dla mnie szczególne znaczenie - powiedziała Szarapowa, która w finale w Tiencinie pokonała Arynę Sabalenkę. - Minęło kilka lat od momentu, gdy po raz ostatni trzymałam w rękach trofeum dla zwyciężczyni zawodów. Czuję się świetnie. Zaowocowały starania całego zespołu.
- Gdy rozpoczyna się zawody od samego początku, rywalizując w chłodzie przed niewielkim gronem kibiców, a kończy w finale przy pełnym stadionie, emanującym entuzjazmem i energią, a do tego wygrywa się ostatni punkt, wówczas wszystko układa się w jedną całość. Trzeba doceniać takie momenty. Nie można brać tego za pewnik.
Dzięki dzikiej karcie Rosjanka po raz pierwszy od dekady weźmie udział w zawodach WTA organizowanych u siebie w domu. W sumie prezentowała się w Pucharze Kremla trzykrotnie. W 2005 i 2006 roku doszła do ćwierćfinału, natomiast w sezonie 2007 nie wygrała ani jednego meczu.
- Nie mogę się doczekać, aby zakończyć sezon w swoim kraju. To, że przyjeżdżam tutaj z tytułem, wiele dla mnie znaczy. Chcę jednak zakończyć ten rok z wysokiego C, mimo że wszystko dzieje się tak szybko. Nie pamiętam, kiedy po raz ostatni grałam w trzech turniejach z rzędu. Dam z siebie wszystko. Wiem, że będzie tam na mnie czekało wielu wspaniałych fanów - dodała.
ZOBACZ WIDEO: Polka zachwyciła miliony internautów. Dziś jest bohaterką filmu "Out of Frame"
Dziękujemy za zainteresowanie supergwiazdą dyscypliny Marią Szarapową.
Uprzejmie informujemy, że wygranie turnieju rangi International w Tiencin znaczy dla Marii bardzo wiele, b Czytaj całość