US Open: Agnieszka Radwańska odpadła w III rundzie po wojnie na wyniszczenie z Coco Vandeweghe

Getty Images / Clive Brunskill / Agnieszka Radwańska
Getty Images / Clive Brunskill / Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska przegrała 5:7, 6:4, 4:6 z Amerykanką Coco Vandeweghe i nie awansowała do IV rundy wielkoszlemowego US Open na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

Agnieszka Radwańska bez straty seta wyeliminowała Petrę Martić i Julię Putincewą. Coco Vandeweghe turniej rozpoczęła od zwycięstwa 2:6, 6:3, 6:4 nad Alison Riske. W II rundzie półfinalistka tegorocznego Australian Open również była zagrożona stratą partii. Obroniła dwie piłki setowe w tie breaku I seta i pokonała 7:6(6), 6:2 Ons Jabeur. W sobotę Amerykanka poprawiła na 2-5 bilans meczów z Polką.

Kombinacja dropszota i woleja dała Radwańskiej przełamanie na 2:0 w I secie. Krakowianka przeplatając różnego rodzaju zagrania nie pozwalała prezentującej tenis w jednym tempie Vandeweghe złapać odpowiedniego rytmu. Polka prowadziła 3:0, ale w piątym gemie przytrafił się jej kryzys. Oddała podanie podwójnym błędem. Od tego momentu Radwańska prezentowała zbyt pasywny tenis i zbyt wiele piłek posyłała na forhend rywalki. Amerykanka imponowała regularnością i nawet długie wymiany padały jej łupem.

Vandeweghe od 40-0 straciła cztery punkty, ale odparła break pointa wolejem i wygrywającym serwisem wyrównała na 3:3. Reprezentantka gospodarzy poszła za ciosem i returnem uzyskała dwie okazje na 4:3. Radwańska oddała podanie wyrzucając bekhend. Nadzwyczajnym minięciem bekhendowym po krosie Vandeweghe obroniła się przed przełamaniem i zdobyła piąty gem z rzędu.

W dramatycznym 10. gemie Vandeweghe prostymi błędami zmarnowała trzy piłki setowe. Odparła też trzy break pointy, ale Radwańska dopięła swego i smeczem wyrównała na 5:5. Wściekła reprezentantka gospodarzy rzuciła rakietą o kort, ale po chwili Polka straciła podanie. Amerykanka dobiegła do skrótu krakowianki, zagrała dobrego woleja i znów serwowała po I seta. Tym razem wytrzymała napięcie i wygrywającym serwisem ustaliła jego wynik na 7:5.

ZOBACZ WIDEO: Bartosz Kurek: Przez ostatnie 10 lat takiego odpoczynku, to tak naprawdę nie miałem

W II partii w dalszym ciągu trwała bitwa na wyniszczenie. W trzecim gemie Radwańska miała 40-0, ale utrzymała podanie po grze na przewagi (16 punktów) i odparciu break pointa. Polka mogła objąć prowadzenie 4:2, ale Vandeweghe wybrnęła z opresji w świetnym stylu (smecz, krótki kros forhendowy). Przy 4:4 Amerykanka popisała się dwoma precyzyjnymi minięciami i miała szansę na przełamanie. Zmarnowała ją nieudanym bekhendowym slajsem. Sytuacja zmieniła się w okamgnieniu. W 10. gemie Vandeweghe miała 40-15, ale popełniła dwa podwójne błędy. Głęboki forhend wymuszający błąd oraz świetny return dały Polce seta.

Na otwarcie III seta Vandeweghe popisała się dwoma forhendowymi wolejami i uzyskała przełamanie. Radwańska przetrwała oblężenie ze strony Amerykanki i podniosła się ze stanu 0:2, 0-30 i znów trwała zażarta batalia. W czwartym gemie Polka popisała się świetnym returnem, który dał jej dwa break pointy. Przy drugim z nich reprezentantka gospodarzy wyrzuciła forhend. Krakowianka jednak cały czas miała problemy z serwisem. Popełniła podwójny błąd dając rywalce trzy szanse na przełamanie. Przy trzeciej z nich Vandeweghe posłała kończący return.

W szóstym gemie Amerykanka odparła pierwszego break pointa asem, ale drugiego Polka wykorzystała wspaniałą kontrą forhendową. Po chwili Vandeweghe znowu prowadziła z przewagą przełamania. Dwie szanse zmarnowała, ale przy trzeciej popisała się odwrotnym krosem forhendowym. Po utrzymaniu podania reprezentantka gospodarzy wyszła na 5:3. Mecz zakończyła w 10. gemie, w którym zaserwowała dwa asy oraz zagrała głęboki bekhend po krosie.

W trwającym dwie godziny i 56 minut meczu obie tenisistki miały dużo akcji przy siatce. Radwańska zdobyła 16 z 26, a Vandeweghe 32 z 49 punktów. Obie stworzyły sobie po 14 szans na przełamanie. Amerykanka wykorzystała sześć, a Polka pięć. Reprezentantce gospodarzy naliczono 49 kończących uderzeń i 54 niewymuszone błędy. Krakowianka miała 25 piłek wygranych bezpośrednio i 29 pomyłek.

Dla Radwańskiej był to 12. występ w US Open. Jest to jedyny wielkoszlemowy turniej, w którym nie osiągnęła ćwierćfinału. Vandeweghe po raz pierwszy zagra w IV rundzie nowojorskiej imprezy. Kolejną rywalką Amerykanki będzie Lucie Safarova, z którą ma bilans meczów 1-3. W tym roku zmierzyły się w Indian Wells i Czeszka zwyciężyła w trzech setach.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 20 mln dolarów
sobota, 2 września

III runda gry pojedynczej:

Coco Vandeweghe (USA, 20) - Agnieszka Radwańska (Polska, 10) 7:5, 4:6, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (116)
avatar
margota
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Aga ............... będzie lepiej :)) 
avatar
Rylszczak
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ktoś liczył na więcej?? 
avatar
leniwy lech
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie można stale grać tak samo.Trzeba zrobić krok w przód,dobry trener i jazda. 
avatar
Jano2
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wilander w jednym zdaniu skomentował Agnieszkę: "Agnieszka od dziesięciu lat gra to samo" nic w jej grze się nie zmieniło, ona po prostu stanęła w miejscu. 
Diabeł 666
3.09.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Taka fajna:)Szkoda mi jej,i tak podziękowania za to co zrobiła dla Polskiego tenisa.