WTA Toronto: Karolina Woźniacka lepsza od Karoliny Pliskovej, Sloane Stephens obroniła piłki meczowe

PAP/EPA / WARREN TODA / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka
PAP/EPA / WARREN TODA / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka

Dunka Karolina Woźniacka pokonała 7:5, 6:7(3), 6:4 Czeszkę Karolinę Pliskovą i awansowała do półfinału turnieju WTA Premier 5 w Toronto.

Dla Karoliny Pliskovej był to pierwszy turniej w roli liderki rankingu, którą została po Wimbledonie. W III rundzie seta Czeszce urwała Naomi Osaka. Japonka skreczowała na początku III partii z powodu kontuzji mięśni brzucha. W ćwierćfinale Pliskova przegrała z Karoliną Woźniacką (WTA 6) po maratonie przerywanym przez deszcz.

Dla Czeszki był to mecz zmarnowanych szans. W I secie prowadziła 5:1, a w III partii wyszła na 4:2 i przegrała odpowiednio sześć i cztery gemy z rzędu. Spotkanie trwało dwie godziny i 56 minut. Były w nim trzy deszczowe przerwy. Woźniacka zaserwowała osiem asów, o trzy więcej niż Pliskova. Dunka zdobyła 51 z 70 punktów przy swoim pierwszym podaniu, obroniła siedem z 10 break pointów i uzyskała pięć przełamań.

Dla Woźniackiej jest to pierwsze w karierze zwycięstwo nad liderką rankingu. Wcześniej poniosła sześć porażek, pięć z Sereną Williams i jedną z Dinarą Safiną.

W półfinale rywalką Dunki będzie odradzająca się Sloane Stephens (WTA 934). Amerykanka obroniła trzy piłki meczowe w 10. gemie III seta i pokonała 6:2, 1:6, 7:5 Lucie Safarovą (WTA 41) po dwóch godzinach i 11 minutach walki. Czeszka popełniła osiem podwójnych błędów. W meczu było 11 przełamań, z czego sześć na korzyść Stephens. Reprezentantka USA posłała 23 kończące uderzenia przy 32 niewymuszonych błędach. Safarova miała 27 piłek wygranych bezpośrednio i 39 pomyłek.

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek: Mam nadzieję, że pojadę jeszcze na trzy igrzyska

Stephens przeszła operację stopy i nie grała przez ponad 11 miesięcy. Ostatni występ w ubiegłym sezonie zanotowała w igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Odpadła po pierwszym meczu przegrywając z Eugenie Bouchard. Pokonując w Toronto w I rundzie Julię Putincewą Amerykanka wygrała pierwsze spotkanie od ubiegłorocznego Wimbledonu. Właśnie w All England Club rozpoczęła sezon 2017. Nie dała rady Alison Riske. Następnie zanotowała start w Waszyngtonie i uległa Simonie Halep.

Woźniacka wygrała pięć z sześciu dotychczasowych meczów ze Stephens. Amerykanka jedyny raz lepsza była w ubiegłym sezonie w Auckland.

Pozostałych dwóch ćwierćfinałów nie udało się w piątek rozegrać. Spotkanie Hiszpanki Garbine Muguruzy z Ukrainką Eliną Switoliną zostało przerwane, gdy mistrzyni tegorocznego Wimbledonu wygrała I seta 6:4. Rumunka Simona Halep i Francuzka Caroline Garcia w ogóle nie wyszły na kort.

Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,735 mln dolarów
piątek, 11 sierpnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Karolina Woźniacka (Dania, 6) - Karolina Pliskova (Czechy, 1) 7:5, 6:7(3), 6:4
Sloane Stephens (USA) - Lucie Safarova (Czechy) 6:2, 1:6, 7:5
Garbine Muguruza (Hiszpania, 4) - Elina Switolina (Ukraina, 5) 6:4 *do dokończenia

Komentarze (24)
avatar
Baseliner
12.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Hahahaha, kaman i jego teorie :) Wszystko przez deszcz!!!! Jak być zaślepionym frustratem part. 625725 :) 
avatar
Baseliner
12.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Mam mieszane uczucia. Sam mecz niezły, obie skończyły na sporym plusie, jeśli chodzi o winnery a błędy, jednak... tak naprawdę żadna tego meczu nie chciała wygrać. Ostatecznie zdecydowało więks Czytaj całość
ersatz s.
12.08.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niesamowitą grę widziałem w tym meczu, szczególnie w wykonaniu Caro gdy broniła wydawać by się mogło, nie do obrony, akcje ofensywne Pliskovej. Zatem Czeszka odpuściła, bo co ma kopać się z kon Czytaj całość
Crush
12.08.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Kurcze fajnie jakby Karolina wygrała wreszcie turniej w tym sezonie... no jeżeli nie będzie w finale z Eliną rzecz jasna :) Bo jak będzie taki finał to...
A może Sloanka pogodzi wszystkie i we
Czytaj całość
krótka piłka
12.08.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ile to komentarzy było po meczu Kerber ze Stephens, że nie istnieje w tym roku, że nic nie gra? A przegrała po naprawdę dobrym meczu z tenisistką, która wyeliminowała Petrę, a teraz Lusię. Luci Czytaj całość