Po wygraniu dziewięciu meczów z rzędu, Garbine Muguruza (WTA 4) została zatrzymana przez Madison Keys (WTA 21). Mistrzyni Wimbledonu przegrała z Amerykanką w ciągu 57 minut. Hiszpanka pięć razy dała się przełamać. Reprezentantka gospodarzy zaserwowała pięć asów i zdobyła 23 z 31 punktów przy swoim pierwszym podaniu.
- To mój najlepszy występ w tym roku, jeśli chodzi o rozegranie meczu od początku do końca. Wszystko wyglądało naprawdę dobrze. Nie polowałam na szalone kończące uderzenia i nie robiłam niczego niesamowitego. To był po prostu solidny tenis w moim wykonaniu - powiedziała Keys, która awansowała do szóstego finału w głównym cyklu i powalczy o trzeci tytuł (po Eastbourne 2014 i Birmingham 2016).
Amerykanka sezon rozpoczęła z opóźnieniem. Nie grała w styczniu i lutym, bo pauzowała po operacji lewego nadgarstka. Pierwszy w tym roku występ zanotowała w marcu w Indian Wells, gdzie doszła do IV rundy. Po turnieju w Stanford była siódma rakieta globu wróci do Top 20 rankingu.
W finale Keys zmierzy się ze swoją rodaczką Coco Vandeweghe (WTA 24), która w starciu dwóch Amerykanek pokonała 6:3, 6:1 Catherine Bellis (WTA 44). Półfinalistka tegorocznego Australian Open zaserwowała siedem asów i zgarnęła 19 z 23 punktów przy swoim pierwszym podaniu.
ZOBACZ WIDEO Sofia Ennaoui: Jestem przygotowana na wielkie bieganie (WIDEO)
Tenisistka z Rancho Santa Fe po raz drugi zagra w finale w Stanford. W 2012 roku uległa Serenie Williams. W niedzielę powalczy o trzeci singlowy tytuł w głównym cyklu (po Den Bosch 2014 i 2016). Dla 18-letniej Bellis był to pierwszy półfinał turnieju rangi Premier. W poniedziałek znajdzie się na najwyższym w karierze 36. miejscu w rankingu. Vandeweghe wróci do czołowej "20".
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 710 tys. dolarów
sobota, 5 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Madison Keys (USA, 3) - Garbine Muguruza (Hiszpania, 1) 6:3, 6:2
Coco Vandeweghe (USA, 6) - Catherine Bellis (USA, 8) 6:3, 6:1
Piękny powrót do dobrej gry przed własną publiką :)