W styczniu Anett Kontaveit była klasyfikowana na 121. miejscu w rankingu. W marcu doszła do II i III rundy w Indian Wells i Miami (w obu turniejach jako kwalifikantka), a w kolejnych miesiącach zanotowała finał w Biel/Bienne oraz ćwierćfinały w Stuttgarcie i Rzymie. W czerwcu Estonka wywalczyła tytuł w Den Bosch, a w lipcu dotarła do III rundy Wimbledonu. Aktualnie klasyfikowana na najwyższej w karierze 32. pozycji.
W drodze do trzeciego w tym roku, zarazem w karierze, finału Kontaveit straciła jednego seta, w II rundzie z Rosjanką Anną Kalinską. W półfinale pokonała 6:4, 6:1 Terezę Martincovą (WTA 140). Początek należał do Czeszki, która prowadziła 2:0, ale do końca spotkania zdobyła jeszcze tylko trzy gemy.
W ciągu 76 minut Estonka zdobyła 31 z 40 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła pięć z sześciu break pointów. W poniedziałek Kontaveit zadebiutuje w Top 30 rankingu.
Sara Sorribes (WTA 97) przegrała 1:6 I partię z Kiki Bertens (WTA 35) i skreczowała z powodu kontuzji lewego nadgarstka. Holenderka po raz drugi zagra w finale turnieju w Gstaad. W ubiegłym roku lepsza od niej okazała się Viktorija Golubić.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak śpiewają piłkarze Bayernu. Potrzebują lekcji (WIDEO)
- Zawsze trudno jest, gdy wygrywasz mecz z powodu kreczu rywalki, ale cieszę się, że ponownie zagram w finale. Mam nadzieję, że spiszę się lepiej niż w ubiegłym roku - powiedziała Bertens.
Ladies Championships Gstaad, Gstaad (Szwajcaria)
WTA International, kort ziemny, pula nagród 250 tys. dolarów
sobota, 22 lipca
półfinał gry pojedynczej:
Kiki Bertens (Holandia, 2) - Sara Sorribes (Hiszpania) 6:1 i krecz
Anett Kontaveit (Estonia, 3) - Tereza Martincova (Czechy) 6:4, 6:1