Po porażce z Brytyjką Johanną Kontą, która kosztowała Simonę Halep miejsce w półfinale Wimbledonu 2017 oraz pozycję liderki rankingu WTA, Rumunka zdecydowała się wrócić do kraju i wypocząć przed kolejnymi startami. Ostatnie dni spędziła w Braszowie oraz Bukareszcie, gdzie z trybun śledziła poczynania rodaczek w imprezie rangi WTA International.
Teraz Halep trenuje już przed serią występów na amerykańskich kortach twardych. Zanim będzie bronić tytułu w zawodach Rogers Cup w Toronto, zadebiutuje w turnieju w Waszyngtonie. Wiceliderka klasyfikacji WTA będzie oczywiście największą gwiazdą kobiecej edycji Citi Open 2017. Drugą dziką kartę organizatorzy przyznali mistrzyni tej imprezy z 2015 roku, Amerykance Sloane Stephens, która powróciła po kontuzji.
W turnieju panów dzikie karty powędrowały już w ręce Milosa Raonicia i Grigora Dimitrowa. Obsada zawodów wygląda dosyć ciekawie, bowiem oprócz nich zagrają także Dominic Thiem, Kei Nishikori, Juan Martin del Potro oraz broniący tytułu Gael Monfils. Raonić to mistrz waszyngtońskich zawodów z sezonu 2014.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Serena Williams na korcie w 7. miesiącu ciąży (WIDEO)