Dzięki poniedziałkowemu zwycięstwu nad Denisem Shapovalovem Jerzy Janowicz po raz pierwszy od Rolanda Garrosa 2015 awansował do II rundy turnieju wielkoszlemowego. W tej fazie Wimbledonu 2017 Polaka czekało starcie z rozstawionym z numerem 14. Lucasem Pouille'em. 23-latkiem, jedną z największych nadziei francuskiego tenisa, ubiegłorocznym ćwierćfinalistą zawodów przy Church Road.
W początkowej fazie środowego spotkania to Pouille był strona przeważającą. Francuz bardzo pewnie wygrywał własne gemy serwisowe, podczas gdy Janowicz miewał problemy i tracił wiele punktów przy własnym podaniu. Lecz w decydującym o losach pierwszego seta tie breaku to łodzianin był lepszy. Nasz reprezentant od stanu 4-4 zdobył trzy punkty z rzędu i zwyciężył 7:6(4).
Druga odsłona była dla Janowicza partią zmarnowanych szans. Polak w gemach drugim, czwartym i ósmym miał break pointy, w tym piłkę setową w 12. gemie, jednakże nie wykorzystał żadnej okazji. 26-latek nie ukrywał rozgoryczenia takim obrotem spraw.
Sprawiał wrażenie poddenerwowanego, gestykulował, ale w tie breaku, który rozstrzygał także o wygranej w drugim secie, znów był lepszy. Błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 5-1, a przy stanie 6-3 uzyskał trzy piłki setbole. Dwóch pierwszych nie wykorzystał, posyłając forhendy w aut, ale przy trzecim pomógł mu Pouille, myląc się przy siatce.
Rozstawiony z numerem 14. Francuz zdawał sobie sprawę, że w środę czeka go wymagające zadanie. - Wiem, że czeka mnie trudny mecz, bo Janowicz to bardzo niebezpieczny tenisista, zwłaszcza na trawie - mówił przed meczem, dodając, że Polak w czasie gry ma wiele wzlotów i upadków.
I trafił w sedno, bowiem po dwóch wygranych partiach, w kolejnej Janowicz obniżył poziom. Pouille to wykorzystał. W ósmym gemie trzeciej odsłony po znakomitym returnie pod nogi przełamał Polaka (był to pierwszy break w pojedynku) i objął prowadzenie 5:3, by po chwili zakończyć seta wygraną 6:3.
Tym sposobem Pouille utrzymał się w grze o III rundę. Ale Janowicz momentalnie wybił mu z głowy marzenia o zwycięstwa. W czwartej odsłonie bowiem Polak wyszedł na prowadzenie 3:0, uzyskując przełamanie po wspaniałym forhendowym minięciu. Francuz próbował walczyć, ale gdy w piątym gemie nie wykorzystał break pointa, następnie ponownie oddał podanie.
Było 2-1 w setach, 5:1 w czwartej partii i Janowicz wziął piłki, by serwować po awans do 1/16 finału. I serwował w tym gemie, tak jak w całym meczu - perfekcyjnie. Cztery świetne podania, w tym dwa asy na koniec, i uszczęśliwiony mógł paść na kort, celebrując cenne zwycięstwo.
Mecz trwał dwie godziny i 45 minut. W tym czasie Janowicz zaserwował 14 asów, jeden raz został przełamany, wykorzystał dwa z dziewięciu break pointów, posłał 48 zagrań kończących, popełnił 29 niewymuszonych błędów i łącznie zdobył 133 punkty, o cztery więcej od rywala. Pouille'owi natomiast zapisano 19 asów, 53 uderzenia wygrywające i 29 błędów własnych.
Wygrywając, Janowicz stał się drugim po Wojciechu Fibaku polskim tenisistą mającym w dorobku 100 lub więcej wygranych spotkań w głównym cyklu w erze zawodowego tenisa.
Janowicz również wyrównał na 1-1 bilans bezpośrednich konfrontacji z Pouille'em, rewanżując się za porażkę sprzed dwóch lat w II rundzie imprezy ATP World Tour 250 w Sankt Petersburgu. Zwycięstwo nad aktualnie 16. w rankingu Francuzem to dla Polaka druga w 2017 roku wygrana nad rywalem z Top 20 światowej klasyfikacji. 15 czerwca w Stuttgarcie, też na trawie, 26-latek z Łodzi pokonał Grigora Dimitrowa, wówczas 12. gracza globu.
Dla Polaka to zarazem pierwszy od dwóch lat awans do III rundy turnieju wielkoszlemowego. Poprzednio tę fazę zawodów Wielkiego Szlema osiągnął w 2015 roku w Australian Open. Z kolei w 1/16 finału Wimbledonu ostatnio wystąpił przed trzema sezonami.
W III rundzie Wimbledonu 2017 Janowicz zagra z kolejnym Francuzem - Benoitem Paire'em, który pokonał 7:6(4), 6:1, 6:4 rodaka Pierre'a-Huguesa Herberta. Z tenisistą z Awinionu Polak mierzył się trzykrotnie. Wygrał dwa mecze, ale poprzedni, 16 czerwca w ćwierćfinale na trawie w Stuttgarcie, przegrał.
ZOBACZ WIDEO Ziobrowski: Słyszy się opinie, że siatkówka to gra dla "bab". A tu trzeba mieć charakter
The Championships, Wimbledon (Londyn)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 12,180 mln funtów
środa, 5 lipca
II runda gry pojedynczej:
Jerzy Janowicz (Polska) - Lucas Pouille (Francja, 14) 7:6(4), 7:6(5), 3:6, 6:1
Hmmm oczywiście z wyniku nie jestem zadowolony i wyrażam ubolewanie nad zaistniałym faktem. Lukas Puja zrobił mnie delikatnie mówiąc Czytaj całość