Francuska Federacja Tenisa (FFT) nie przyznała dzikiej karty Szarapowej ani do głównej drabinki Roland Garros 2017, ani nawet do kwalifikacji.
- Dzikie karty można przyznawać tenisistom powracającym po kontuzjach, a nie tym, którzy wracają po dyskwalifikacji za doping - tłumaczył prezes FFT, Bernard Giudicelli.
W środę decyzję Francuzów potępił szef Światowej Federacji Tenisa Kobiet (WTA), Steve Simon.
- Nie zgadzam się z argumentami FFT. Dyskwalifikacja Szarapowej się skończyła. Moim zdaniem nie ma żadnych podstaw, aby dodatkowo karać jakiegokolwiek zawodnika - powiedział.
Szarapowa do tej pory nie skomentowała całej sytuacji. Po ostatnim meczu w Rzymie, gdzie skreczowała z powodu kontuzji, zamiast na konferencję pojechała na badania.
Rosjanka po piętnastomiesięcznej dyskwalifikacji za doping spadła w rankingach zbyt nisko, aby startować w najważniejszych turniejach sezonu bez dzikiej karty.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski otwarcie o swoich relacjach z Rafałem Majką. "Wzajemnie się nakręcamy"