WTA Miami: Garbine Muguruza znów wygrała w trzech setach, duży sukces Bethanie Mattek-Sands

PAP/EPA / LARRY W. SMITH
PAP/EPA / LARRY W. SMITH

Garbine Muguruza znów wyszła obronną ręką z trzysetowej batalii. Hiszpanka pokonała Shuai Zhang 4:6, 6:2, 6:2. Bethanie Mattek-Sands natomiast po raz pierwszy od 2015 roku awansowała do IV rundy turnieju WTA Premier Mandatory.

Garbine Muguruza i Shuai Zhang zmierzyły się ze sobą w sobotę w ramach III rundy turnieju WTA Premier Mandatory w Miami. Nim jednak doszło do tego spotkania, obie męczyły się niemiłosiernie w poprzedniej fazie imprezy i musiały nawet obronić po jednym meczbolu - Hiszpanka w starciu z Christiną McHale, natomiast Chinka w pojedynku z Sarą Errani.

Sobotni mecz Muguruzy z Zhang, który był ich trzecią konfrontacją w tym sezonie, zakończył się jak dwie poprzednie - w trzech setach. Hiszpanka wyciągnęła wnioski po przegranej pierwszej odsłonie 4:6 i w dwóch kolejnych ani razu nie oddała własnego podania, broniąc w sumie sześciu break pointów. Po dwóch godzinach i czterech minutach wygrała 4:6, 6:2, 6:2. Jej kolejną rywalką będzie lepsza z pary Karolina Woźniacka - Sorana Cirstea.

- Rozegrałyśmy kolejny niezwykle zacięty mecz - powiedziała Muguruza. - Pamiętam nasze ostatnie spotkanie w Dosze, które było podobne. Uważam, że moja rywalka zaprezentowała się bardzo dobrze. O losach pierwszego seta zadecydowało tylko kilka punktów. W drugiej partii byłam mocniejsza. Pomyślałam sobie, że jeśli poprzedniego dnia zdołałam wrócić, mogę to zrobić i teraz.

23-latka w tym roku na pewno zaprezentuje się w Miami lepiej, niż w poprzedniej edycji, ponieważ sezon temu w III rundzie okazała się słabsza od Wiktorii Azarenki. Warto dodać, że w 2017 roku Hiszpanka rozegrała już osiem trzysetowych meczów (włączając w to rozgrywki Pucharu Federacji) - siedem wygrała, jeden przegrała. Po sezonie 2016 ta statystyka wynosiła 6-6.

- Od początku tego sezonu rozegrałam wiele podobnych spotkań. Jestem na to gotowa. Zywcięstwo to zwycięstwo. Nie chcę oczywiście za każdym razem rozgrywać tak zaciętych meczów, ale jestem zadowolona ze swojej postawy w takich sytuacjach.

Bethanie Mattek-Sands po raz pierwszy od 2015 roku awansowała do IV rundy turnieju WTA Premier Mandatory. 32-letnia Amerykanka wygrała w sobotę z Anastazją Pawluczenkową 4:6, 6:0, 6:3. W kolejnej fazie zawodów zmierzy się z Mirjaną Lucić-Baroni, która, pokonując Agnieszkę Radwańską 6:0, 6:3, odniosła trzecie w sezonie zwycięstwo nad tenisistką notowaną w Top 10.

Do IV rundy awansowała w sobotę również Lucie Safarova. Czeszka pokonała Ajlę Tomljanović 6:1, 6:3 i o ćwierćfinał powalczy z lepszą z pary Dominika Cibulkova, Kirsten Flipkens.

Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 7,669 mln dolarów
sobota, 25 marca

III runda gry pojedynczej:

Garbine Muguruza (Hiszpania, 6) - Shuai Zhang (Chiny, 30) 4:6, 6:2, 6:2
Bethanie Mattek-Sands (USA, WC) - Anastazja Pawluczenkowa (Rosja, 17) 4:6, 6:0, 6:3
Lucie Safarova (Czechy) - Ajla Tomljanović (Chorwacja, WC) 6:1, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

Komentarze (4)
avatar
Remontaruza
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Garbiñe, pięknie dziś walczyłaś tak jak w meczu z McHale, znów pokazałaś charakter i swoją wielką pasję do tenisa! Kolejna remontada i pewność siebie wzrasta, tak trzymaj! :)
Vamos Mugu, zleje
Czytaj całość
avatar
Lovuś
25.03.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda Zhang, mogła to wygrac.