ATP Marsylia: Jo-Wilfried Tsonga i Richard Gasquet wygrali francuskie klasyki

PAP/EPA / KOEN SUYK
PAP/EPA / KOEN SUYK

Richard Gasquet w trzech setach pokonał najwyżej rozstawionego Gaela Monfilsa w ćwierćfinale rozgrywanego na kortach twardych w hali turnieju ATP World Tour 250 w Marsylii. W innym francuskim klasyku Jo-Wilfried Tsonga wygrał z Gillesem Simonem.

Przed przegranym 1:3 ze Szwajcarią finałem Pucharu Davisa 2014 francuskie media określiły Gaela Monfilsa, Richarda Gasqueta, Jo-Wilfrieda Tsongę i Gillesa Simona "Muszkieterami naszych czasów". Wymieniona czwórka to od lat czołowi francuscy tenisiści. Żaden z nich jednak nie ma na koncie wielkoszlemowego tytułu. Los sprawił, że w tegorocznej edycji turnieju ATP w Marsylii trafili na siebie już na etapie 1/4 finału.

Jako pierwsi na korcie pojawili się Tsonga i Simon. Mecz miał wyjątkowo jednostronny przebieg. Dysponujący większą mocą i grający bardziej urozmaicony tenis 31-latek z Le Mans zwyciężył bardzo łatwo - 6:4, 6:1 w 75 minut. Tym samym Francuz (w piątek osiem asów, 73 proc. wygranych punktów po trafionym pierwszym podaniu i cztery przełamania) ograł rodaka ósmy raz w 11. konfrontacji.

- Jestem bardzo zadowolony ze swojego występu. Zagrałem solidnie, dobrze serwowałem i ani razu nie zostałem przełamany - powiedział Tsonga, mistrz Open 13 z sezonów 2009 i 2013, który o finał zagra z Nickiem Kyrgiosem. - Nigdy z nim nie grałem. Spodziewam się trudnego wyzwania - dodał reprezentant gospodarzy.

Broniący tytułu Kyrgios, jedyny tenisista spoza Francji w najlepszej "czwórce" turnieju, w piątek pokonał 6:3, 6:3 kwalifikanta Norberta Gombosa. - Bardzo dobrze serwowałem i agresywnie returnowałem. Walczyłem o każdy punkt i starałem się jak najszybciej kończyć akcje - mówił Australijczyk, który zapisał na swoim koncie 15 asów, 29 punktów po trafionym pierwszym serwisie i trzy breaki.

O ile mecz Tsongi z Simonem zawiódł, o tyle drugi francuski klasyk, starcie Monfilsa z Gasquetem, dostarczyło wielu emocji. Po dwóch godzinach i 16 minutach ciekawej rywalizacji oznaczony numerem szóstym Gasquet wygrał z najwyżej rozstawionym Monfilsem 6:7(5), 6:4, 6:2, zdobywając osiem z dziesięciu końcowych gemów pojedynku.

O pierwszy w karierze finał imprezy Open 13 30-latek z Beziers powalczy z innym Francuzem, Lucasem Pouille'em, z którym ma bilans 1-1. W 1/4 finału tenisista z Grande-Synthe ograł 4:6, 6:1, 6:4 Daniła Miedwiediewa. - Nie zagrałem na swoim najwyższym poziomie, ale cieszę się, że wygrałem. Spodziewałem się, że w tym meczu nie będzie wielu długich wymian, bo on lubi szybko kończyć akcje. Wiedziałem, że muszę wywierać na nim presję, bo w takich sytuacjach traci pewność siebie i popełnia błędy - skomentował Pouille.

Open 13, Marsylia (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 620,6 tys. euro
piątek, 24 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 2) - Gilles Simon (Francja, 7) 6:4, 6:1
Nick Kyrgios (Australia, 3) - Norbert Gombos (Słowacja, Q) 6:3, 6:3
Lucas Pouille (Francja, 4) - Danił Miedwiediew (Rosja) 4:6, 6:1, 6:4
Richard Gasquet (Francja, 6) - Gael Monfils (Francja, 1) 6:7(5), 6:4, 6:2

ZOBACZ WIDEO Mama Roberta Lewandowskiego: Liczę na finał mistrzostw świata z udziałem Polski i Roberta

Komentarze (0)