Puchar Federacji: Katarzyna Piter lepsza od ćwierćfinalistki Wimbledonu. Polska prowadzi z Austrią

Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Katarzyna Piter
Getty Images / Alex Grimm / Na zdjęciu: Katarzyna Piter

Katarzyna Piter pokonała 6:2, 6:4 Tamirę Paszek i wyprowadziła Polskę na prowadzenie w meczu z Austrią, w rozgrywanym w Tallinie turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej Pucharu Federacji.

W 2015 roku Polska po raz pierwszy wystąpiła w złożonej z ośmiu drużyn Grupie Światowej Pucharu Federacji. Od tamtego momentu Biało-Czerwone przegrały cztery mecze z rzędu i pożegnały się z najlepszą "16" rozgrywek. Po raz pierwszy od 2013 roku muszą wystąpić w turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej. Odbywa się on w Tallinie, który dla Polek był w przeszłości szczęśliwy. Osiem lat temu w Estonii wygrały cztery mecze, a następnie w Gdyni pokonały Japonki i awansowały do Grupy Światowej II.

W tym tygodniu Polska, bez Agnieszki Radwańskiej, bierze udział w turnieju z udziałem 14 reprezentacji. Na początek podopieczne Klaudii Jans-Ignacik mierzą się z Austrią. W pierwszej grze spotkały się Katarzyna Piter (WTA 212) i Tamira Paszek (WTA 180), ćwierćfinalistką Wimbledonu 2011 i 2012. Lepsza okazała się poznanianka, która zwyciężyła 6:2, 6:4.

W I secie Paszek uzyskała przełamanie na 2:1, a następnie miała dwie okazje, aby podwyższyć na 3:1. Jednak Piter wypracowała sobie break pointa na 2:2 i wykorzystała go. Poznanianka poszła za ciosem, dwa gemy z rzędu wygrała do zera i z 1:2 wyszła na 5:2. Austriaczka obroniła dwie piłki setowe, ale trzecią Polka wykorzystała i ustaliła wynik seta na 6:2.

Na otwarcie II seta Piter z 0-40 doprowadziła do równowagi, ale dwa kolejne punkty padły łupem Paszek. W drugim gemie Austriaczka odparła dwa break pointy przy 15-40, ale Polka uzyskała trzeciego i go wykorzystała. Po utrzymaniu podania do zera i zaliczeniu przełamania poznanianka prowadziła 3:1. Po chwili zniwelowała break pointa i podwyższyła na 4:1. Paszek podniosła się i wyrównała na 4:4, miała też dwie okazje na 5:4. Jednak w dziewiątym gemie Piter od 15-40 zdobyła cztery punkty. Mecz Polka zakończyła przełamując rywalkę do zera.

W trwającym 92 minuty spotkaniu obie tenisistki miały po 11 break pointów - Piter wykorzystała sześć, a Paszek trzy. Austriaczka popełniła trzy podwójne błędy i zdobyła tylko 22 z 46 punktów przy swoim pierwszym podaniu.

Polska - Austria 1:0, Tallink Tennis Centre, Tallinn (Estonia)
Grupa I Strefy Euroafrykańskiej, Grupa A, kort twardy w hali
środa, 8 lutego

Gra 1.: Katarzyna Piter - Tamira Paszek 6:2, 6:4
Gra 2.: Magda Linette - Barbara Haas
Gra 3.: Paula Kania / Katarzyna Piter - Julia Grabher / Tamira Paszek

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka wspomina, jak poskromiła pijanego adoratora

Komentarze (3)
avatar
Tom_J
8.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Kaśka! :) Pokazała na co ją stać! ;) 
avatar
Kike
8.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak ja kocham te tytuły.. 
avatar
Lovuś
8.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawooo Kasia!!! :))) Super, że wygrała! :)
Teraz czas na Magdę. Zaczęła źle, bo od 0:2, ale jeszcze dużo przed nami.
Już w pierwszym zdaniu artykułu jest błąd. Kasia wygrała 6:2 6:4. ;))