- Czuję się wspaniale. Jestem oczywiście bardzo zmęczona, ponieważ rozegrałam niesamowicie trudny mecz. Szczerze mówiąc, to spodziewałam się tego, dlatego teraz czuję wielką ulgę - powiedziała Daria Gawriłowa, która pokonała Szwajcarkę Timeę Bacsinszky 6:3, 5:7, 6:4.
Reprezentantka Australii przegrała drugiego seta, ale nie dała się zaskoczyć w decydującej partii. - Poszłam do łazienki, ponieważ w drugim secie zaczęłam już tracić spokój. Powiedziałam sobie wówczas, że muszę pozostać skoncentrowana i walczyć o każdy punkt.
W 2016 roku tenisistkę gospodarzy pokonała w IV rundzie Carla Suarez. Tym razem o miejsce w ćwierćfinale będzie w poniedziałek walczyć z Karoliną Pliskovą. - Karolina gra niewiarygodnie. Przegrałam z nią wcześniej dwukrotnie i to dosyć gładko. Po losowaniu powiedziałam nawet dziennikarzowi, że typuję ją na zwyciężczynię całego turnieju. Mam do niej szacunek, ale dam z siebie wszystko, aby ją pokonać.
ZOBACZ WIDEO To dlatego Maja Włoszczowska odniosła życiowy sukces na igrzyskach