Samantha Stosur nigdy nie błyszczała na kortach w Brisbane - w sześciu poprzednich występach wygrała zaledwie cztery pojedynki, a co więcej, nigdy nie pokonała bariery II rundy.
W poniedziałek Australijka była bardzo bliska wyrównania swojego osiągnięcie z 2009, 2011, 2012 i 2016 roku, ponieważ prowadziła 4:2 w trzecim secie pojedynku I rundy z Garbine Muguruzą. Finalnie to jednak Hiszpanka zeszła z kortu z uśmiechem na twarzy, a stojący niedaleko niej zegar pokazywał dwie godziny i 46 minut rywalizacji. 23-latka wyszła również na prowadzenie 2-1 w statystyce bezpośrednich starć ze swoją o niemal dekadę starszą rywalką.
- Gdy się dowiedziałam, że w pierwszej rundzie zagram ze Stosur, doskonale zdawałam sobie sprawę, że czeka mnie trudny mecz - powiedziała Muguruza, która wygrała 7:5, 6:7(2), 7:5. - Uważam, że moja rywalka zagrała bardzo dobrze. Serwowała jak bestia! (Stosur w całym meczu posłała na drugą stronę 10 asów, natomiast Muguruza 11 przyp red.). Nie prezentowałam najwyższego poziomu przez całe spotkanie, ale dałam z siebie absolutnie wszystko.
- Przez niemal całego trzeciego seta odczuwałam napięcie, ponieważ zostałam przełamana już w pierwszym gemie (Muguruza zdobyła re-breaka w ósmym gemie przyp. red.) Gdy udało mi się odrobić stratę, poczułam radość. Powiedziałam wówczas do siebie, że mam teraz szansę i nie chcę jej wypuścić z rąk. Starałam się utrzymywać piłkę w korcie i robić, co w mojej mocy, aby nie popełnić błędu - dodała siódma w rankingu WTA Hiszpanka.
Rywalką Muguruzy w II rundzie będzie Daria Kasatkina. Przypomnijmy, że sezon temu Hiszpanka skreczowała w swoim debiucie z powodu problemów z kostką.
Informacje sportowe możecie śledzić również w aplikacji WP SportoweFakty na Androida (do pobrania w Google Play) oraz iOS (do pobrania w iTunes). Komfort i oszczędność czasu!
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar 2017: prawie 9 tys. km w najtrudniejszych warunkach (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
W końcu Sam to nie byle kto ;)
Obydwie tenisistki są dobre :))