Kawał dobrego tenisa pokazała fińsko-australijska para, dlatego w swoim debiucie w Finałach ATP World Tour zasłużenie zagra w niedzielę o tytuł. Henri Kontinen i John Peers w całym turnieju stracili jak na razie tylko seta. W sobotę wyeliminowali najlepszą parę deblową w historii.
Sukces Fina i Australijczyka nie wziął się z niczego. Warunki halowe sprzyjają tenisistom dysponującym znakomitym returnem i umiejętnościami gry przy siatce. A jeśli dojdzie do tego jeszcze serwis, to śmiało można włączyć się do walki o wyższe cele.
W sobotę Kontinen i Peers szczególnie upodobali sobie podanie leworęcznego Boba Bryana. Amerykanin dwukrotnie znalazł się w opałach w partii otwarcia, lecz ogromne doświadczenie pozwoliło mu wyjść z opresji. Decydujący tie break był jednak popisem rywali, którzy oddali reprezentantom USA zaledwie dwa punkty.
Drugiego seta Bryanowie rozpoczęli od wygrania własnego podania, ale później przegrali cztery kolejne gemy. Najpierw serwis stracił Mike, a w piątym gemie przyszła kolej na jego brata bliźniaka. Kapitalnym returnem popisał się wówczas Kontinen, który trafił w samą końcową linię.
ZOBACZ WIDEO Przerwana kariera Cezarego Wilka. "Złość miesza się ze smutkiem"
Utytułowani Amerykanie walczyli do samego końca. Szybko udało im się przełamać serwis Peersa, a następnie wypracować także dwa break pointy przy podaniu Kontinena. W tak ważnym momencie Fin zachował jednak zimną krew i wspólnie z partnerem wygrał gema na 5:3. Po zmianie stron, przy serwisie Australijczyka, rozstawiona z piątym numerem para wykorzystała pierwszego meczbola.
W niedzielnym finale Kontinen i Peers zmierzą się z Ravenem Klaasenem z RPA i Amerykaninem Rajeevem Ramem.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7,5 mln dolarów
sobota, 19 listopada
półfinał gry podwójnej:
Henri Kontinen (Finlandia, 5) / John Peers (Australia, 5) - Bob Bryan (USA, 3) / Mike Bryan (USA, 3) 7:6(2), 6:4
Czy Henri Kontinen i John Peers wygrają turniej Masters? 
