Po trzech meczach rozegranych na Louis Armstrong Stadium (z Amerykanką Jessiką Pegulą, Brytyjką Naomi Broady i Francuzką Caroline Garcią), w IV rundzie Agnieszka Radwańska wystąpiła w sesji nocnej na Arthur Ashe Stadium. Na największym korcie świata, przy zamkniętym dachu, Polka przegrała 4:6, 4:6 z Aną Konjuh i nie awansowała do ćwierćfinału US Open. Było to drugie spotkanie obu zawodniczek. W II rundzie tegorocznego Wimbledonu Radwańska zwyciężyła po obronie trzech piłek meczowych (6:2, 4:6, 9:7). Chorwatka doznała wtedy kontuzji kostki po nadepnięciu na piłkę.
Kombinacją loba i smecza Radwańska uzyskała trzy break pointy na 2:0 w I secie. Pierwszego Konjuh obroniła, ale przy drugim wyrzuciła forhend. Piękny skrót dał Chorwatce trzy szanse na odrobienie straty. Wykorzystała drugą z nich krosem bekhendowym. W siódmym gemie Polka zniwelowała trzy break pointy, ale przy czwartym wyrzuciła bekhend. As dał Konjuh dwie piłki setowe przy 5:4. Pierwszą Radwańska odparła forhendem po dobiegnięciu do dropszota rywalki. Drugiego setbola 18-letnia Chorwatka zmarnowała pakując bekhend w siatkę. Ostry return dał krakowiance szansę na odrobienie straty przełamania, ale rywalka szybko ją pozbawiła nadziei, posyłając asa. Set dobiegł końca, gdy Polka wyrzuciła return.
W II secie serwujące szły jak burza. Radwańska w czterech gemach straciła pięć punktów, a Konjuh w trzech oddała trzy punkty. Przy 3:4 Chorwatka wróciła z 15-30, na koniec serwując asa, a po chwili uzyskała trzy break pointy na 5:4. Pierwszego zmarnowała kompletnie nieudanym skrótem, ale drugiego wykorzystała kombinacją głębokiego bekhendu i drajw woleja. Bekhendem po linii Konjuh wypracowała sobie dwie piłki meczowe w 10. gemie. Wykorzystała już pierwszą z nich wygrywającym serwisem.
18-letnia Konjuh zaprezentowała kosmiczny tenis. Rozpoczęło się od 2:0 dla Radwańskiej, ale później karty na korcie rozdawała Chorwatka. Świetnie funkcjonowały krosy w wykonaniu nastolatki: forhendowym często otwierała sobie kort, a bekhendowym kończyła akcje. Bardzo dobrze też miała nastawiony celownik przy zagrywaniu atomowych piłek po linii. Doskonale operowała też skrótem, znakomicie czuła się przy siatce, a ogromny komfort dawał jej potężny serwis. Radwańska na swoim podaniu tak bardzo polegać nie mogła i dlatego pożegnała się z turniejem.
ZOBACZ WIDEO: Kowalczyk pomaga... "Biegiem po oddech" (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Krakowianka robiła wszystko, by wybić rywalkę z uderzenia. Zmieniała rotację i tempo gry, mieszała kierunki, chodziła do siatki, czyli kombinowała w swoim stylu. Wszystko to jednak było niewystarczające, aby zasiać w głowie ofensywnie usposobionej Konjuh ziarno niepokoju. Różnicę zrobił serwis, który dał Chorwatce dużo darmowych punktów, a Polka musiała się na nie solidnie napracować. Grając na takim poziomie intensywności i regularności Konjuh mogłaby napsuć krwi Serenie Williams.
W trwającym 79 minut spotkaniu Radwańskiej naliczono dziewięć kończących uderzeń i 13 niewymuszonych błędów. Konjuh miała 38 piłek wygranych bezpośrednio i 27 pomyłek. Przy siatce Chorwatka zdobyła 13 z 17 punktów, a Polka 10 z 15. Krakowianka miała trzy break pointy i wykorzystała jeden, a sama dała się przełamać trzy razy. Konjuh zaserwowała sześć asów, a przy swoim pierwszym podaniu zgarnęła 30 z 35 punktów, podczas gdy Radwańska odpowiednio dwa i 22 z 36.
US Open pozostaje jedynym wielkoszlemowym turniejem, w którym Radwańska nie osiągnęła ćwierćfinału. Bilans jej setów w IV rundzie nowojorskiej imprezy to 0-10. W 2007 roku, gdy mając 18-lat wyeliminowała obrończynię tytułu Marię Szarapową, w 1/8 finału przegrała z Shahar Peer (4:6, 1:6). Rok później pogromczynią krakowianki była Venus Williams (1:6, 3:6), a cztery lata później nie sprostała Robercie Vinci (1:6, 4:6). W sezonie 2013 Polka nie dała rady Jekaterinie Makarowej (4:6, 4:6). Teraz Konjuh mogła się poczuć, jak Radwańska dziewięć lat temu. Na Arthur Ashe Stadium 18-letnia Chorwatka pokonała finalistkę Wimbledonu 2012 i awansowała do pierwszego w karierze wielkoszlemowego ćwierćfinału.
W sesji nocnej na największym korcie świata doszło do starcia dwóch tenisistek, które odnosiły sukcesy jako juniorki. Radwańska to zwyciężczyni Wimbledonu 2005 i Rolanda Garrosa 2006. Konjuh w 2013 roku wygrała Australian Open i US Open. W dorosłej karierze Chorwatka nigdy wcześniej nie grała w IV rundzie wielkoszlemowego turnieju. Ćwierćfinał US Open zapewnił jej awans na 52. miejsce (do tej pory najwyżej była na 55. pozycji). O półfinał zmierzy się z Karoliną Pliskovą i jeśli pokona Czeszkę wtedy zadebiutuje w Top 50 rankingu.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 18,162 mln dolarów
poniedziałek, 5 września
IV runda gry pojedynczej:
Ana Konjuh (Chorwacja) - Agnieszka Radwańska (Polska, 4) 6:4, 6:4