Roger Federer chce wrócić na kort "tak mocny, jak to możliwe"

PAP/EPA / PAP/EPA/PETER KLAUNZER
PAP/EPA / PAP/EPA/PETER KLAUNZER

Roger Federer, który z powodu kontuzji kolana zakończył już sezon 2016, zapowiedział, że w nowych rozgrywkach pojawi się na korcie jeszcze mocniejszy. - Z optymizmem patrzę w przyszłość - stwierdził.

W tym artykule dowiesz się o:

Roger Federer z kłopotami z kolanem zmagał się od początku 2016 roku. W lutym przeszedł operację, na kort wrócił w maju, ale w lipcu po Wimbledonie ogłosił, że kończy starty w obecnym sezonie.

- Nie odbieram tego jako koniec pewnego etapu. Patrzę na to, jak na nowy początek - powiedział Federer o kontuzji, która wymusiła na nim dłuższą przerwę od tenisa.

- Kolano mnie nie bolało, ale było niestabilne. Puchło po dłuższym wysiłku. Mając taki problem, nie można rywalizować na najwyższym poziomie. Żałuję, że nie mogłem zagrać w igrzyskach olimpijskich. To było frustrujące i bolesne, bo chciałbym tam być, reprezentować Szwajcarię i walczyć o medale - dodał.

W poniedziałek na portalach społecznościowych Szwajcar opublikował zdjęcia z tenisowych treningów. Natychmiast zaczęto spekulować, że szykuje niespodziankę i wróci do rozgrywek jeszcze w obecnym sezonie. Szybko to jednak zdementował.

ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska: plany? Sen i jazda na rowerze (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Obecnie pracuję nad wzmocnieniem mięśni i będę to robił przez najbliższe dwa miesiące. Z optymizmem patrzę w przyszłość. Kiedy wrócę na kort w styczniu w Australii, chcę być tak mocny, jak to możliwe - stwierdził.

Federer nie chciał zadeklarować, ile lat będzie trwać jego zawodowa kariera. Tymczasem drugi trener bazylejczyka i kapitan reprezentacji Szwajcarii w Pucharze Davisa Severin Luthi wyjawił, że 17-krotny mistrz wielkoszlemowy ani nie myśli o zakończeniu kariery.

- Roger ciągle kocha tenis i chce grać jeszcze co najmniej przez dwa-trzy lata - powiedział Luthi.