ATP Toronto: Tuzin zwycięstw nad Gaelem Monfilsem. Novak Djoković zmierza po kolejne trofeum

PAP/EPA / WARREN TODA
PAP/EPA / WARREN TODA

Novak Djoković powalczy w niedzielę z Keiem Nishikorim o triumf w turnieju ATP World Tour Masters 1000 na kortach twardych w Toronto. W sobotnim półfinale Serb pewnie rozprawił się z Gaelem Monfilsem, zwyciężając Francuza 6:3, 6:2.

Lider światowego rankingu nie gra najlepszego tenisa, ale wciąż z łatwością ośmiesza kolejnych rywali. W sobotę przyszła kolei na Gaela Monfilsa, który w Toronto pojawił się po największym w karierze triumfie na kortach twardych w Waszyngtonie. Francuz wykorzystał swoje szanse w ćwierćfinałowym starciu z Milosem Raoniciem, jednak w pojedynku z "Nole" zaskoczył tylko na początku.

Novak Djoković w swoim stylu słabo wszedł w mecz i po serii błędów własnych stracił serwis w trzecim gemie. Podanie oddał podwójnym błędem, ale szybko powrócił na właściwe tory. Po zmianie stron doszło do dwóch długich wymian, które Serb zwieńczył agresywnym forhendem. Zrobiło się po 2 i był to moment zwrotny w całym spotkaniu.

Pochodzący z Belgradu 29-latek zredukował liczbę błędów własnych i machina ruszyła. Paryżanin przegrywał te najdłuższe wymiany, w sumie po drugim serwisie ugrał zaledwie 28 proc. punktów, dlatego Djoković korzystał na słabszej postawie przeciwnika. W szóstym gemie Monfils podarował Serbowi przełamanie fatalnie psując smecza. Po 37 minutach numer jeden światowych list pewnie wykorzystał pierwszego setbola.

W drugiej partii emocji nie było, bowiem najwyżej rozstawiony uczestnik turnieju Rogers Cup przełamał już w gemie otwarcia. Reprezentant Trójkolorowych miał jeszcze później dwie okazje na powrót do gry, lecz nie wykorzystał żadnej z nich. Swoje zrobił za to Djoković, dokładając breaka na 4:1. Po zaledwie 73 minutach najlepszy tenisista globu rozgromił Francuza 6:3, 6:2, odnosząc nad nim 12. kolejne zwycięstwo.

Serb ponownie mógł zaprezentować swoją tradycyjną cieszynkę oraz namalować kolorowe serce na kamerze telewizyjnej. W całym spotkaniu skończył 12 piłek i miał 16 pomyłek. Monfils także miał 12 winnerów, ale błędów własnych zanotował 22. W wyniku porażki Francuz nie powróci w poniedziałek do Top 10 rankingu ATP (będzie 11. rakietą świata). Na jego czele umocni się za to Serb, który w niedzielę powalczy o 66. trofeum w głównym cyklu i siódme w obecnym sezonie.

Przeciwnikiem Djokovicia będzie w niedzielę (godz. 22:00 polskiego czasu) Kei Nishikori. Od pamiętnej porażki w półfinale US Open 2014 Serb wygrał osiem kolejnych pojedynków z Japończykiem (bilans gier 9-2), w tym cztery w obecnym sezonie (Australian Open, Miami, Madryt, Rzym). Djoković powalczy w Toronto o 30. triumf w zawodach rangi ATP World Tour Masters 1000 i czwarty w Rogers Cup (wcześniej wygrywał w Montrealu w 2007 i 2011 roku oraz w Toronto w sezonie 2012).

Nishikori natomiast znów stanie przed szansą na pierwszy tytuł w imprezie tej rangi. Wcześniej nie udało mu się zwyciężyć w 2014 roku w Madrycie (krecz w trzecim secie meczu z Rafaelem Nadalem) oraz w sezonie 2016 w Miami (porażka z Djokoviciem w dwóch setach). Jeśli reprezentant Kraju Kwitnącej Wiśni wygra turnieju w Toronto, to w poniedziałek awansuje na czwartą pozycję w rankingu ATP.

Rogers Cup, Toronto (Kanada)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,089 mln dolarów
sobota, 30 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Gael Monfils (Francja, 10) 6:3, 6:2

ZOBACZ WIDEO Mateusz Bieniek: Przyjechałem do reprezentacji po nieudanym sezonie klubowym (źródło TVP)

Komentarze (5)
avatar
Eleonor_
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gael zaledwie po kilku rozegranych gemach tak wystraszył się hegemona,
że auty zaczął nawet do góry wyrzucać....eeeeeeech
Szkoda zarwanej nocy, strasznie nudny mecz...liczyłam na pokazowe
Czytaj całość
avatar
Marlowe
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W ogóle forum staje się miłe, kulturalne wraz z odejściem Federera.Nie ma zamętu, nienawiści. Nie jest to tylko moja opinia.Pozdrowienia dla znawców tenisa. 
avatar
Marlowe
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nole to niewątpliwie największy geniusz i wirtuoz kortów w historii tenisa.Jego arcybogactwo zagrań powoduje, że potrafi ogrywać z dziecinną łatwością i doprowadzać do łez zawodników grają
Czytaj całość
avatar
Pao
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Novak, jutro po tytuł idziesz!!! Hegemonie nasz rzadki ty "pokemonie"!! Finał będzie jak trza! ;)
#śrubujemymastersiki 
Crush
31.07.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mecz bez historii. To znaczy taka że można było spać i sie zachrapywać na śmierć jak Pao ;)
Co tu dużo komentować.... Standardowe zwycięstwo Novaka nad Gaelem. 4.. 5 gemów dawało nadzieje że co
Czytaj całość