Zakończenie współpracy Andy'ego Murraya z Amelie Mauresmo nastąpiło na początku mają tuż po turnieju w Madrycie. Jako oficjalny powód tej decyzji Szkot podał fakt, że po narodzinach dziecka Francuzka nie jest w stanie mu poświęcić odpowiedniego czasu. Niemniej w tenisowym środowisku, zwłaszcza francuskim, dominowała teza, że Mauresmo miała dość wulgarnego zachowania swojego byłego już podopiecznego.
W rozmowie z dziennikiem "L'Equipe" Mauresmo niejako to potwierdziła. - Andy to skomplikowana osoba. Na korcie jest całkiem inny niż w życiu prywatnym. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale każdy mógł zauważyć pewne rzeczy - mówiła.
- Po Australian Open nie spędziłam z nim wiele czasu, ale pracowałam z nim, żeby mu pomóc. Jednak w pewnym momencie uznaliśmy, że dotarliśmy do końca. Że trudno będzie nam dalej współpracować - dodała Francuzka.
ZOBACZ WIDEO Andżelika Kerber: To najlepszy rok w mojej karierze (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Po rozstaniu z Mauresmo Murray nawiązał współpracę z Jamie'em Delgado, byłym czołowym brytyjskim deblistą, który w ostatnich sezonach trenował Gillesa Mullera. Pod wodzą Delgado Szkot wygrał turniej ATP Masters 1000 w Rzymie, w finale pokonując Novaka Djokovicia.
Murray przyznał, że współpraca z Delgado układa się właściwie i w najbliższym czasie nie będzie szukał nowego szkoleniowca. - Delgado jest spokojny, wyluzowany i ma duże doświadczenie w rozgrywkach. To dobry trener - powiedział wicelider rankingu ATP, który w I rundzie Rolanda Garrosa zagra z Radkiem Stepankiem.