ATP Miami: Niespodzianki w III rundzie. Andy Murray i Jo-Wilfried Tsonga wyeliminowani

Andy Murray i Jo-Wilfried Tsonga na III rundzie zakończyli zmagania w turnieju ATP World Tour Masters 1000 na kortach twardych w Miami. Brytyjczyk nie sprostał Grigorowi Dimitrowowi. Francuza pokonał Roberto Bautista.

Fani tenisa byli w poniedziałek świadkami trzech udanych powrotów ze stanu 0-1 w setach. Dwa z nich zaskoczyły najbardziej. Najpierw Jo-Wilfried Tsonga zdecydowanie wygrał partię otwarcia meczu z Roberto Bautistą, przełamując serwis Hiszpana dwukrotnie, ale później niewiele już mógł zrobić przy podaniu rywala.

Po 148 minutach tenisista z Półwyspu Iberyjskiego pokonał notowanego na dziewiątej pozycji Francuza 2:6, 6:3, 7:6(3) i wyrównał na 2-2 stan bezpośredniej rywalizacji. Bautista znalazł sposób na Tsongę po raz drugi w obecnym sezonie, bowiem wcześniej okazał się lepszy od niego w półfinale zawodów w Auckland, gdzie później sięgnął po tytuł.

Na korcie centralnym kortów położonych w Crandon Park doszło do drugiej niespodzianki. Andy Murray wygrał po tie breaku wyrównanego pierwszego seta pojedynku z Grigorem Dimitrowem, ale coraz większa liczba popełnianych przez niego błędów własnych (50 przy 20 winnerach w całym spotkaniu, jego przeciwnik miał 26 kończących uderzeń przy 38 pomyłkach) kosztowała go zwycięstwo w całym spotkaniu. To było bardzo interesujące starcie, trzy lata temu obaj zmierzyli się ze sobą w III rundzie turnieju w Miami i wówczas triumfował Szkot.

W drugim secie Bułgar prowadził już 4:0, a frustracja Murraya była tak wielka, że kilkakrotnie uderzył on rakietą o kort podczas wcześniejszej zmiany stron. Mimo tego Brytyjczyk potrafił się zmobilizować i omal nie wyrównał na po 5, jednak nie wykorzystał break pointa w 10. gemie. W trzeciej partii Murray prowadził już 3:1 i w wyniku przegrania wielu wymian aż trzykrotnie stracił serwis.

Po 145 minutach Dimitrow zwyciężył aktualnego wicelidera rankingu ATP 6:7(1), 6:4, 6:3, dzięki czemu poprawił na 3-6 wciąż niekorzystny bilans spotkań. To jego pierwsza wygrana nad zawodnikiem z Top 10 od zeszłorocznych zawodów w Madrycie, gdzie wyeliminował Stana Wawrinkę. O miejsce w ćwierćfinale imprezy w Miami pochodzący z Chaskowa tenisista powalczy we wtorek z Gaelem Monfilsem.

Trzecim powrotem ze stanu 0-1 w setach było poniedziałkowe zwycięstwo Andrieja Kuzniecowa nad Adrianem Mannarino. Francuz rozgromił Rosjanina w partii otwarcia 6:2, ale w dwóch kolejnych odsłonach nie uzyskał już ani jednego break pointa. Cztery przełamania zdobył za to Kuzniecow, który po 107 minutach wygrał 2:6, 7:5, 6:0. We wtorek Rosjanin będzie chciał awansować do ćwierćfinału imprezy rangi ATP World Tour Masters 1000. Jego przeciwnikiem będzie wtedy Nick Kyrgios.

Rozstawiony z "szóstką" Kei Nishikori nie zawiódł publiczności w Miami. Japończyk mieszka i trenuje na Florydzie, dlatego czuje się tutaj znakomicie. W poniedziałek z łatwością poradził sobie z Ołeksandrem Dołgopołowem 6:2, 6:2, poprawiając na 4-0 bilans pojedynków z Ukraińcem. W IV rundzie na jego drodze stanie Bautista, którego w głównym cyklu zwyciężył już trzykrotnie.

Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Laykold), pula nagród 6,134 mln dolarów
poniedziałek, 28 marca

III runda gry pojedynczej:

Kei Nishikori (Japonia, 6) - Ołeksandr Dołgopołow (Ukraina, 27) 6:2, 6:2
Roberto Bautista (Hiszpania, 17) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 9) 2:6, 6:3, 7:6(3)
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 26) - Andy Murray (Wielka Brytania, 2) 6:7(1), 6:4, 6:3
Andriej Kuzniecow (Rosja) - Adrian Mannarino (Francja) 2:6, 7:5, 6:0

Program i wyniki turnieju mężczyzn

Komentarze (25)
Seb Glamour
29.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W turnieju nie ma już nr.2,3,4,5.....parodia to ATP. 
avatar
Aleksandar
29.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wrócił Grigor do bardzo dobrej dyspozycji z 2014 roku. W trzecim secie zaprezentował się wręcz doskonale. Jeśli utrzyma zbliżoną dyspozycję to może nieźle "namieszać" w Miami. 
avatar
Sylwia.
29.03.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Grigor! Takiego go chce oglądać, walczącego do końca ;) jestem dumna ! 
AkL
29.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jo w tym taju powinien był przegrać do zera a nie wycisnąć te 3 w wygrane z rzędu piłki, lepiej by to odzwierciedlało jego postawę od drugiego seta. 
E-stella
29.03.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Gratulacje Grigor! Od razu Wimbledon'14 się przypomniał. Przyznam, że nie liczyłam na niego w 3 secie, widząc jak w 2 pozwolił wrócić do gry Andy'emu.
No to teraz teraz kolej na Gaela, oby utr
Czytaj całość