Po Novaku Djokoviciu i Rafaelu Nadalu przyszedł czas na test dla Andy'ego Murraya. Tyle że w przeciwieństwie do Serba i Hiszpana, Szkot go nie zdał. Murray, finalista turnieju ATP w Indian Wells z 2009 roku, z tegoroczną edycją zawodów w Kalifornii, pożegnał się już w III rundzie, niespodziewanie przegrywając z 53. tenisistą świata, leworęcznym Federico Delbonisem.
Mecz trzymał w napięciu do samego końca, a jego przebieg zmieniał się jak w kalejdoskopie. Pierwszego seta 6:4 wygrał Delbonis, uzyskując dwa przełamania. W drugim przy stanie 4:4 i równowadze w dziewiątym gemie Argentyńczyk był o sześć piłek od zwycięstwa. Murray przetrwał jednak trudne chwile, obronił podanie, wyszedł na prowadzenie 5:4, a następnie wywalczył breaka i zakończył drugą partię sukcesem.
Gdy w trzeciej odsłonie rozstawiony z numerem drugim Szkot objął prowadzenie 4:1, wydawało się, że szanse Delbonisa zostały pogrzebane. Ale Argentyńczyka stać było na zryw. Mańkut z Azul wyrównał na 4:4, a w 11. gemie znów przełamał serwis Murraya. Tym samym Delbonis stanął przed szansą na zakończenie meczu przy własnym serwisie, ale jej nie został wykorzystał. Dał się przełamać i o wygranej rozstrzygać musiał tie break.
Decydującą rozgrywką lepiej rozpoczął Murray, który zdobył dwa premierowe punkty, lecz Brytyjczyk nie poszedł za ciosem. Inicjatywę przejął za to Delbonis. Argentyńczyk doprowadził do remisu 3-3 i od tego momentu wygrał cztery akcje z rzędu, kończąc mecz po dwóch godzinach i 46 minutach sensacyjnym zwycięstwem.
Triumf nad Murrayem, aktualnie wiceliderem rankingu ATP, to dla 25-latka z Azul największa wygrana w karierze. Delbonis od poniedziałku może także szczycić faktem, iż ma na rozkładzie dwóch tenisistów z tzw. "Wielkiej Czwórki". W lipcu 2013 roku na mączce w Hamburgu pokonał bowiem Rogera Federera.
Argentyńczyk, który pierwszy raz w karierze przeszedł przez trzy rundy turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000, w 1/8 finału BNP Paribas Open zmierzy się z oznaczonym numerem 13. Gaelem Monfilsem bądź z Albertem Ramosem.
Z powodu kontuzji nadgarstka Bernard Tomić po 36 minutach poddał mecz z Milosem Raoniciem. Australijczyk z tym urazem zmagał się od kilku tygodni. W najbliższym czasie ma przejść badania, a jego start w turnieju ATP w Miami stoi pod znakiem zapytania. Raonić natomiast w IV rundzie zmagań w Indian Wells zagra z lepszym z pary Tomas Berdych - Borna Corić.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Plexipave), pula nagród 6,134 mln dolarów
poniedziałek, 14 marca
III runda gry pojedynczej:
Milos Raonić (Kanada, 12) - Bernard Tomić (Australia, 17) 6:2, 3:0 i krecz
Federico Delbonis (Argentyna) - Andy Murray (Wielka Brytania, 2) 6:4, 4:6, 7:6(3)
Dziwi mnie trochę ta dziwna niemoc Andiego w stosunk Czytaj całość