- Wszyscy słyszeliśmy o słynnej kontuzji Nadala. Pauzował siedem miesięcy, ale nie było to spowodowane urazem, lecz tym, że miał pozytywny wynik testu antydopingowego - powiedziała Roselyn Bachelot w programie Le Grand 8, czym wywołała burzę.
Rafael Nadal przyznał, że "bolą" go takie komentarze. Trener i wujek Rafy, Toni Nadal, poinformował, że "prawnik Rafaela już pracuje, by ewentualnie podjąć odpowiednie kroki prawne". W obronie Hiszpana stanęła także Międzynarodowa Federacja Tenisa (ITF), pisząc w oświadczeniu: "Oskarżenia Roselyne Bachelot wobec Rafaela Nadala nie tylko zaskakują, ale są też bardzo niesprawiedliwe".
Słowa byłej francuskiej minister sportu mocno skrytykowali także czołowi tenisiści znad Sekwany. - To śmieszne. Jeśli nie wiesz, co powiedzieć, to nie mów nic. Najbardziej przerażające w tym wszystkim jest to, że ona była kiedyś ministrem w rządzie - mówił Richard Gasquet. Z kolei Gilles Simon powiedział: - Drażni mnie to, że każdy może powiedzieć, co mu się podoba, i uchodzi mu to bezkarnie.
Bachelot wspomniała również o tzw. "prawie ciszy". Jej zdaniem polega ono na tym, że jeżeli tenisista z czołówki zostanie przyłapany na stosowaniu dopingu, sprawa utrzymywana jest w tajemnicy, a zawodnik ogłasza, że doznał kontuzji i na kilka miesięcy znika z rozgrywek.
- Według rozumowania byłej pani minister Bachelot wtedy, kiedy przez sześć miesięcy leczyłem kontuzję kolana, to nie pauzowałem z powodu urazu, ale dlatego, że miałem pozytywny wynik testu - zakpił Nicolas Mahut .
Zobacz wideo: Na kłopoty... powroty. Pierwsze powołania Nawałki
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Z drugiej strony RN na pewno się cieszy, że ma tylu przyjaciół :))