Laura Robson optymistką pomimo porażki. "Jest 100 procent lepiej"

Pomimo porażki w I rundzie turnieju WTA na kortach twardych w Indian Wells, Laura Robson nie ukrywa zadowolenia ze swojej dyspozycji.

W tym artykule dowiesz się o:

Problemy z nadgarstkami ciągną się za Laurą Robson już od ponad dwóch lat. Dwie interwencje chirurgiczne i miesiące spędzone na rehabilitacji pozwoliły Brytyjce na powrót do rozgrywek. Po kilku występach w turniejach ITF 22-latka z Melbourne miała pojawić się w zawodach WTA w Monterrey, ale ostatecznie zjawiła się na zawodowym korcie tydzień później, w Indian Wells.

- Jest 100 procent lepiej. Ból po raz ostatni poczułam w styczniu, więc mój lekarz powiedział mi "Biegnij, Forrest, biegnij!" - uśmiecha się była 27. rakieta świata, nawiązując do słynnego cytatu z filmu "Forrest Gump".

W I rundzie BNP Paribas Open występująca dzięki "zamrożonemu rankingowi" Robson przegrała z Magdaleną Rybarikovą w dwóch setach, ale jest zadowolona ze swojego występu i z optymizmem patrzy w przyszłość.

- Te problemy na pewno pozostawią jakiś ślad. To zawsze będzie z tyłu głowy, a przy najmniejszym bólu ręki wpadnę w panikę. Dlatego, dopóki nie muszę odwiedzać chirurga ani żadnych innych lekarzy, jest świetnie - wyznała Robson, która teraz w planach ma występy w większości najważniejszych turniejów na kortach ziemnych.

Komentarze (0)