Po poniedziałkowej konferencji, na której Maria Szarapowa poinformowała o pozytywnych wynikach testu antydopingowego, eksperci, dziennikarze, a przede wszystkim sportowcy zaczęli wyrażać swoją opinię na temat jej oświadczenia. Rebecca Adlington, była brytyjska pływaczka, nie rozumie, jak mogło dojść do tak wielkiego przeoczenia.
- Będąc profesjonalnym sportowcem, sprawdzasz wszystko i masz wokół siebie ludzi, który również nad tym czuwają - przyznała Adlington w wywiadzie na potrzeby programu Good Morning Britain. - Zasady cały czas się zmieniają. Nawet gdy doskwierał mi ból głowy i wzięłam tabletki z apteki, wszystko dokładnie sprawdzałam. Przywiązywałam do tego wielką wagę, ponieważ nie chciałam odpowiadać za coś, co nie było moją winą.
- Maria przyznała, że nie przeczytała listy zakazanych substancji. Nie będę was okłamywać, ale w przeszłości również nie przeglądałam ich bardzo dokładnie. Ona powinna jednak mieć wokół siebie zespół, który cały czas nad tym czuwa. Mój trener zawsze wiedział, co przyjmowałam do swojego organizmu - dodała.
Szarapowa wzięła całkowitą odpowiedzialność za swoje przeoczenie i chce współpracować z organizacją ITF. Jak na razie nie wiadomo, na jak długo Rosjanka zostanie zawieszona.
Zobacz wideo: Żukowski: Szarapowa ma taki sam problem z sercem jak biegaczki z astmą
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.