Polka opisała całą sytuację na swojej oficjalnej stronie www.mdomachowska.com. - Pojawiła się już w Hobart i plątała się za mną w Australii, jak mały, złośliwy piesek. Ze mną również wróciła do Polski. Niedoleczona grypa, bo o niej mowa, zupełnie mnie rozłożyła. Z Australii wróciłam w piątek, 23 stycznia i od tego czasu nie ruszam się z domu lecząc powikłania - zapalenie spojówek, ucha i tchawicy. - napisała Polka.
Domachowska bardzo chciała zagrać w Fed Cup, jednak odradził jej to lekarz reprezentacji - Do ostatniej chwili liczyłam na szybki powrót do zdrowia i wyjazd na Fed Cup. Niestety po konsultacji z lekarzem i trenerem reprezentacji zdecydowałam, że nie pojadę. Dopiero od poniedziałku wracam do treningów, na początek nie więcej niż pół godziny dziennie. Nie wiem, jak to będzie, na razie nawet wchodzenie po schodach jest dla mnie męczące. - zakończyła druga zawodniczka kraju.
Polka nie zagra więc w turnieju w Paryżu. Pod dużym znakiem zapytania stoi jej udział w kolejnych turniejach - w Dubaju i Indian Wells.