Roger Federer w ubiegłym roku wygrał zmagania w Brisbane, pokonując w finale Milosa Raonicia. Sezon później w tym samym miejscu obaj tenisiści znów stanęli po przeciwnej stronie siatki, jednak tym razem to młodszy z zawodników uniósł w górę cenne trofeum. Kanadyjczyk triumfował 6:4, 6:4, a w całym meczu musiał bronić zaledwie jednego break-pointa.
- Nie pokazałem swojego najlepszego tenisa - powiedział Federer. - Gdy grasz przeciwko potężnie serwującemu rywalowi, musisz się skupić przede wszystkim na swoich podaniach, a dopiero później możesz się zastanowić, co da się zdziałać w jego gemach. W obu przypadkach nie szło mi najlepiej. Miałem kłopoty przy swoich serwisach. Ten mecz był trudny, a rywal prezentował się bardzo dobrze i nie dał mi zbyt wielu okazji.
Federer w samych superlatywach wypowiadał się o Raoniciu, który w niedzielę zdobył swój ósmy tytuł singlowy. Szwajcar przyznał, że Kanadyjczyk znacznie poprawił swoją grę na przestrzeni ostatnich lat.
- Jest wysokim tenisistą, który dobrze się porusza po korcie. Bardzo się poprawił w ostatnich latach. Również lepiej sobie radzi pod względem taktycznym. Gra bliżej linii końcowej.
17-krotny mistrz turniejów wielkoszlemowych jest zadowolony z przebiegu turnieju i nie czuje rozczarowania po porażce w finale.
- Gdybym pięć dni temu wiedział, że dzisiaj zagram w finale, byłbym z pewnością bardzo szczęśliwy. Jestem zadowolony z przebiegu tego tygodnia. Nie mogę mówić o rozczarowaniu ani innych negatywnych odczuciach - dodał.
2016 #BrisbaneInternational Champion @milosraonic #ATP #Tennis https://t.co/kRsZ9udpkC pic.twitter.com/YdxRqceb4e
— TennisTV (@TennisTV) styczeń 10, 2016