Agnieszka Radwańska całkowicie dominowała na korcie w pierwszym secie finałowego starcia, najpierw obejmując prowadzenie 4:1, a nieco później 5:1. Po 33 minutach wygrała 6:2. Czeszka przyznała, że nasza reprezentantka ją dosłownie rozbiła.
- Byłam trochę sfrustrowana, ponieważ miałam plan taktyczny i wiedziałam, co powinnam robić, ale nie byłam w stanie - powiedziała Kvitova. - Starałam się prezentować agresywny tenis, ale zbyt szybko popełniałam błędy i nie istniałam w dłuższych wymianach. Czułam, że w premierowej odsłonie Agnieszka mnie rozbiła i nie dała mi żadnych szans. To nie było miłe uczucie. Nie wiem jak zdołałam wrócić w drugiej partii.
Leworęczna tenisistka pomimo niekorzystnego wyniku 2:6 i 1:3 ani myślała się poddać i doprowadziła do decydującej odsłony. - Cały czas próbowałam. Wydaje mi się, że w drugim secie, kiedy odrobiłam straty, zagrałam dużo lepiej. Naciskałam na moją rywalkę i starałam się nie popełniać tylu błędów, co w poprzedniej partii. Zdecydowanie zbliżyłam się do swojego tenisa.
Trzeci set przypominał prawdziwy rollercoaster, bowiem najpierw Czeszka objęła prowadzenie 2:0, a nieco później Polka odskoczyła na 3:2 z przewagą przełamania. Kluczowym momentem tej partii, jak i całego meczu okazał się siódmy, lacostowski gem, który zapisała na swoim koncie Radwańska.
- Dobrze rozpoczęłam również trzeciego seta. Wydaje mi się, że gem przy stanie 3:3 był kluczowy. Wówczas nie wykorzystałam swojej szansy i zostałam przełamana. Aga w końcówce grała lepiej, a ja nie byłam w stanie kontynuować swojej dobrej gry - dodała.
Radwańska vs Kvitova. Zobacz najlepsze zagrania!
{"id":"","title":""}