Dla Jerzego Janowicza będzie to trzeci w karierze start w Winston-Salem. W debiucie, przed dwoma laty, przegrał w III rundzie kwalifikacji z Ernestsem Gulbisem. W zeszłym sezonie natomiast Polak doszedł aż do finału, w którym nie wykorzystał dwóch piłek meczowych i przegrał w trzech setach z Lukasem Rosolem.
[ad=rectangle]
W tegorocznej edycji Winston-Salem Open Janowicz został oznaczony numerem 16., co oznacza, że podobnie jak 15 pozostałych rozstawionych tenisistów, w I rundzie otrzymał wolny los. Na inaugurację łodzianin zagra z jednym ze swoich pogromców z poprzednich startów w Winston-Salem - Gulbisem albo z Rosolem, którzy zmierzą ze sobą w I rundzie.
Jeśli nasz reprezentant przejdzie pierwszą przeszkodę, w III rundzie powalczy z turniejową "dwójką", Kevinem Andersonem, bądź z lepszym z pary Nicolas Mahut - Michaił Kukuszkin. W potencjalnym ćwierćfinale może dojść do pojedynku z oznaczonym numerem ósmym Borną Coriciem.
W dolnej połówce drabinki, gdzie znajduje się Janowicz, są także Thomaz Bellucci, Jiří Veselý czy Ołeksandr Dołgopołow, który na początek zagra z Thanasim Kokkinakisem, lecz na któregoś z tych tenisistów 24-latek z Łodzi będzie mógł trafić dopiero w 1/2 finału.
Najwyżej rozstawionym w turnieju jest startujący z dziką kartą Gilles Simon. Na start w Winston-Salem zdecydowali się również Marcos Baghdatis (14. numer rozstawienia), João Sousa (dziesiąty), Sam Querrey (siódmy), Benoit Paire (dziewiąty), Guillermo Garcia-Lopez (piąty), Jo-Wilfried Tsonga (trzeci) czy Tommy Haas (dzika karta).
Trzeba go wspierać bo tego TERAZ bardzo potrzebuje :))