ATP Cincinnati: Pierwszy krok Djokovicia, udany powrót Nadala, Murray zakończył przygodę Fisha

Newspix / Dubreuil Corinne  / Na zdjęciu: Novak Djoković
Newspix / Dubreuil Corinne / Na zdjęciu: Novak Djoković

Novak Djoković pokonał Benoita Paire'a w II rundzie turnieju ATP w Cincinnati. Do 1/8 finału awansowali też powracający do Ohio Rafael Nadal i Andy Murray, który wyeliminował Mardy'ego Fisha

Novak Djoković może zostać pierwszym tenisistą w historii, który będzie miał na koncie zwycięstwa we wszystkich dziewięciu turniejach rangi ATP Masters 1000. Jedyną imprezą złotej serii, jakiej nie wygrał, jest Cincinnati, w której startował do tej pory dziesięciokrotnie, a najbliżej triumfu był w latach 2008-09 oraz 2011-12, lecz za każdym razem przegrywał w finale.
[ad=rectangle]
Pierwszy krok w kierunku złotej korony Djoković wykonał w środę. W pełnym nietuzinkowych akcji oraz uśmiechów i żartów meczu z Benoitem Paire'em Serb zwyciężył 7:5, 6:2 w 100 minut. - Instrukcją, jaką dostałem od trenera przed meczem, było "spodziewaj się niespodziewanego". On zagrywa wiele skrótów. Ma świetny bekhend i serwis. Nie można przewidywać, na jakie uderzenia się zdecyduje, więc cały czas musiałem być czujny - mówił belgradczyk, który zapisał na swoim koncie jednego asa, pięć przełamań. 17 zagrań kończących i 19 niewymuszonych błędów.

- Graliśmy ze sobą po raz pierwszy, ale wiele razy ze sobą trenowaliśmy. On jest dla mnie zawsze miły pod każdym względem. Również pomaga mi szlifowaniu mojego francuskiego, bo mówi do mnie w tym języku. Po meczu uśmiechnęliśmy się i z szacunkiem uścisnąłem jego dłoń. Życzę mu wszystkiego najlepszego - dodał lider rankingu ATP, który o ćwierćfinał powalczy z Davidem Goffinem.

Udany powrót do Cincinnati zanotował Rafael Nadal. Hiszpan, który w zeszłym sezonie nie zagrał w Western&Southern Open, w sesji nocnej pokonał 6:3, 6:4 Jeremy'ego Chardy'ego. Nadal serwował zauważalnie lepiej niż w przed tygodniem w Montrealu, gdzie miał wyraźne problemy zwłaszcza z drugim podaniem, lecz i tak nie ustrzegł się kłopotów. Na jego szczęście rywal nie wykorzystał ani jednej z dziewięciu szans na przełamanie. Sam Rafa prócz dwóch breaków posłał również trzy asy i 19 uderzeń wygrywających.

W III rundzie rozstawiony z numerem ósmym Hiszpan zmierzy się ze swoim rodakiem, Feliciano Lopezem, z którym ma bilans 9-3. W środę madrytczyk pokonał w dwóch setach Andreasa Seppiego.

Andy Murray pożegnał Mardy'ego Fisha. Brytyjczyk, ubiegłotygodniowy triumfator Rogers Cup, miał wyraźne kłopoty ze złapaniem odpowiedniego rytmu, ale w decydujących akcjach okazywał swoją wyższość nad rywalem. Pierwszego seta Murray wygrał 6:4, w drugim przegrywał 5:6 ze stratą przełamania, lecz doprowadził do tie breaka, w którym triumfował 7-1.

Dla kończącego po US Open karierę Fisha był to ostatni występ w Cincinnati, gdzie w 2010 roku doszedł do finału. Z kolei Murray, zwycięzca imprezy w stanie Ohio z sezonów 2008 i 2011, w kolejnej fazie zmierzy się z oznaczonym "16" Grigorem Dimitrowem.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 3,826 mln dolarów
środa, 19 sierpnia

II runda gry pojedynczej:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Benoît Paire (Francja, LL) 7:5, 6:2
Andy Murray (Wielka Brytania, 3) - Mardy Fish (USA, WC) 6:4, 7:6(1)
Rafael Nadal (Hiszpania, 8) - Jérémy Chardy (Francja) 6:3, 6:4
Feliciano López (Hiszpania) - Andreas Seppi (Włochy) 7:6(6), 6:2

Komentarze (5)
avatar
ALLEZ
20.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fish zagral swietny mecz. Kapitalne dlugie pilki, strzaly pod stopy. Szkoda, ze trafilo na krola returniu, Sam Murraya przełamał kilkakrotnie. W drugim secie Mardy dwa razy prowadzil z przelama Czytaj całość
avatar
Mistrz Andy
20.08.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Djokovic - Paire, świetny mecz!! :D Paire grał świetnie, szkoda że przegrał. ;( 
avatar
Muzza
20.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ech, a ja nie dotrzymałem do meczu Andy'ego. Padłem tuż pod koniec meczu Sloanki :( 
avatar
Ryki
20.08.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak to były ciekawe mecze.Lubię grę tych zawodników.Niech omijają ich kontuzje.:)))