Jerzy Janowicz w dwóch setach pokonał Gaela Monfilsa (6:4, 7:5) w pierwszej rundzie turnieju ATP Masters 1000 w Cincinnati. Po spotkaniu pod adresem francuskiego tenisisty posypały się oskarżenia o niepoważne potraktowanie meczu.
[ad=rectangle]
Pojedynek trwał godzinę i 15 minut. W relacji agencji Reuters czytamy, że Monfils grał tak, jakby nie zależało mu na zwycięstwie, tylko na jak najszybszym zejściu do szatni. "W drugim secie serwował w takim pośpiechu, że chłopcy od podawania piłek mieli problemy z zajęciem pozycji po każdym punkcie" - pisze Reuters.
Telewizyjni komentatorzy żartowali, że Francuz spieszy się, ponieważ ma już zarezerwowane pole golfowe. Kiedy podczas jednej z wymian Monfils odwrócił się plecami do Janowicza, komentatorzy byli zszokowani zachowaniem rozstawionego z "14" zawodnika.
- Nie daje z siebie 100 proc. i robi to w sposób rażący. Myślę, że to brak szacunku - stwierdziła dwukrotna zwyciężczyni US Open Tracy Austin. - To wygląda, jak mecz pokazowy. Nie pierwszy raz w wykonaniu Monfilsa. W jego przypadku jest to trudne do zrozumienia, bo wszyscy wiemy, że stać go na dużo więcej, a on nawet się nie stara - dodał.
Dla Janowicza był to trzeci mecz w karierze przeciwko Monfilsowi. Łodzianin wygrał także w drugiej rundzie tegorocznego Australian Open. Reprezentant "Trójkolorowych" z kolei był lepszy w ubiegłorocznym ćwierćfinale w Metz.
W drugiej rundzie turnieju w Cincinnati polski tenisista zmierzy się Amerykaninem Jaredem Donaldsonem.