Agnieszka Radwańska została rozstawiona w Toronto z numerem szóstym. W meczu otwarcia krakowianka spotkała się z Julią Görges, tenisistką, która pokonała ją już w początkowej fazie Igrzysk Olimpijskich. Nasza reprezentantka udanie się zrewanżowała, wygrywając z Niemką w dwóch setach. W III rundzie na drodze najlepszej rakiety naszego kraju stanęła Alize Cornet.
[ad=rectangle]
Francuzka, która zajmuje obecnie 28. miejsce w kobiecym rankingu, w przeszłości dwukrotnie okazywała się lepsza od Polki. W ubiegłym sezonie pokonała już w półfinale w Katowicach, natomiast na początku bieżącego roku wygrała z nią w Pucharze Hopmana, jednak ta impreza nie jest zaliczana do głównego cyklu. W Toronto Cornet okazała się już lepsza od Carli Suarez i Dominiki Cibulkovej.
W początkowej fazie spotkania Radwańska była zdecydowanie bardziej regularna niż Cornet. Polka imponowała spokojem, natomiast Francuzka zbyt często się myliła. Nasza reprezentantka błyskawicznie objęła prowadzenie 3:0 i miała nawet szansę na 4:0, ale rywalka zaskoczyła ją serwisem na ciało. Obroniony break point wyraźnie uskrzydlił 28. zawodniczkę świata, która kilka chwil później miała dwie okazje na odrobienie strat. Przy pierwszej z szans znacznie się pomyliła, natomiast przy drugiej krakowianka posłała efektownego winnera, który pokrył linię boczną. Radwańska pilnowała własnych serwisów i odskoczyła na 5:2. Podająca pod presją wyniku Cornet nie zdołała wygrać własnego gema i po 41 minutach zakończyła seta podwójnym błędem.
Po dość łatwo wygranym pierwszym secie Polka rozpoczęła drugiego zdecydowanie słabiej. Popełniała sporo prostych błędów, natomiast jej rywalka znacznie podniosła poziom swojej gry. Nasza reprezentantka pierwszy punkt zdobyła dopiero przy stanie 0:2 i 0:15, a po 15 minutach przegrywała już 0:4. Polka już nieraz w swojej karierze wychodziła z podobnych tarapatów, więc i tym razem nie zamierzała się poddać. Skorzystała na chwilowej dekoncentracji przeciwniczki i doszła ją na 3:4. Niestety nie udało jej się odrobić wszystkich strat i po genialnej odpowiedzi Francuzki na jej skrót usłyszała, jak sędzia wywołuje wynik 40-0 dla rywalki. Set zakończył się błędem krakowianki.
Cornet, niesiona wcześniejszym sukcesem, jako pierwsza uzyskała przewagę przełamania, przede wszystkim korzystając na prostych błędach Polki - krakowianka dwie ostatnie piłki posłała w siatkę. Francuzka pewnie utrzymywała własne podania i objęła prowadzenie 4:2 i 30-15. Krakowianka zdołała zniwelować całą stratę w ósmym gemie i obie zrównały się na 4:4. Chwilę później nasza reprezentantka wybroniła się z rezultatu 0-30 i po raz pierwszy w decydującej partii objęła prowadzenie. Od stanu 2:4 Radwańska wygrała wszystkie pozostałe gemy i awansowała do ćwierćfinału w Toronto.
.@ARadwanska beats Cornet 6-2, 4-6, 6-4! Sets @RogersCup QF clash vs Halep--> http://t.co/Szaiug8K3S #WTA
https://t.co/t8jKA5cxZX
— WTA (@WTA) sierpień 13, 2015
Rywalką Polki w ćwierćfinale w Toronto będzie Simona Halep, która po trwającym dwie godziny i 23 minuty spotkaniu pokonała Andżelikę Kerber.
Rogers Cup, Toronto (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,678 mln dolarów
czwartek, 13 sierpnia
III runda gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 6) - Alizé Cornet (Francja) - 6:2, 4:6, 6:4
Radwańska: kluczem do zwycięstwa była agresywna gra
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.