Dwa ostatnie starty w głównym cyklu Magda Linette zakończyła bez zwycięstwa. W Wimbledonie skreczowała w III secie meczu z Kurumi Narą z powodu kontuzji uda, a w Baku nie dała rady Aleksandrze Panowej. We wtorek w Waszyngtonie poznanianka rozpocznie amerykańskie lato. Zwieńczeniem tej fazy sezonu będzie dla niej start w Nowym Jorku, bo ma pewne miejsce w głównej drabince US Open. Po występach w Rolandzie Garrosie i Wimbledonie, Polka po raz pierwszy zagra w ostatniej lewie Wielkiego Szlema.
[ad=rectangle]
W Waszyngtonie Linette zmierzy się ze Sloane Stephens. Amerykanka od kilku tygodni spisuje się naprawdę dobrze. Osiągnęła półfinały w Strasburgu i Eastbourne, 1/8 finału Rolanda Garrosa oraz III rundą Wimbledonu. W tym czasie pokonała Venus Williams i Carlę Suarez oraz urwała po secie Serenie Williams, Agnieszce Radwańskiej i Lucie Safarovej.
Dla Stephens będzie to piąty start w Waszyngtonie. W 2012 roku doszła do półfinału, ale w 2011, 2013 i 2014 roku odpadła w I rundzie. Wystąpi ona w trzecim w sezonie turnieju na korcie twardym w Stanach Zjednoczonych. W Indian Wells dotarła do IV rundy (uległa Serenie Williams po trzysetowej bitwie), a w Miami osiągnęła ćwierćfinał (przegrała z Simoną Halep). Linette w Waszyngtonie zagra po raz pierwszy. Znalazła się również w drabince gry podwójnej, a jej partnerką będzie Alize Cornet (zmierzą się z najwyżej rozstawionymi Rosjankami Ałłą Kudriawcewą i Anastazją Pawluczenkową).
Stephens ze znakomitej strony pokazała się w 2013 roku, gdy doszła do półfinału Australian Open i ćwierćfinału Wimbledonu. Amerykanka znalazła się na 11. miejscu w rankingu, ale nie poradziła sobie z presją. Okazała się też niecierpliwa. Zmiany w sztabie szkoleniowym niczego dobrego jej nie przyniosły, tylko ją rozregulowały. Po nieudanym sezonie 2014 wróciła pod skrzydła Nicka Saviano, który prowadził ją od jej wczesnego dzieciństwa. - Uważam, że obecność przy mnie tak czułej i radosnej osoby sporo mi już pomogła. On jest wspaniałym człowiekiem i trenerem, dlatego jestem szczęśliwa, że mogę z nim współpracować. Zna mnie od wielu lat, więc bardzo dobrze się dogadujemy - powiedziała Amerykanka. Odnowienie tej współpracy szybko pomogło Stephens ustabilizować grę i w 2015 roku zaczęła osiągać bardzo dobre wyniki.
Amerykanka jednak wciąż pozostaje bez tytułu w głównym cyklu, co więcej nigdy jeszcze nie wystąpiła w finale. Pięć razy udało się jej osiągnąć półfinał - w 2012 w Strasburgu i Waszyngtonie, w 2013 w Hobart i Australian Open oraz w 2015 roku w Strasburgu i Eastbourne. W drodze do życiowego rezultatu w Melbourne wyeliminowała Serenę Williams. Linette w półfinale grała do tej pory raz, w 2013 roku w Baku.
Stephens bardzo dużo gra topspinem, więc różni się od większości młodych agresywnych tenisistek, które najczęściej uderzają płasko. Amerykanka często sprawia wrażenie uśpionej, a w rzeczywistości jednym głębokim krosem, z dużą rotacją, potrafi wyrzucić rywalkę daleko poza kort. Krosy gra lepiej z forhendu, za to piłki po linii świetnie jej wychodzą z bekhendu. Stephens ma też dobrego woleja, co pokazała dwa lata temu w Melbourne w meczu z Sereną Williams (18 z 20 punktów przy siatce). Gorzej za to operuje slajsem i lobem. Gdy jest sprowadzona do defensywy często albo szuka kończącego uderzenia, choć nie ma odpowiedniej pozycji, albo gra pozbawioną rotacji piłkę przez środek kortu i liczy na to, że rywalka się pogubi. Z zawodniczkami dobrze się broniącymi i grającymi urozmaicony tenis Stephens, która nie jest wzorem regularności i konsekwencji, ma duże problemy.
W Nottingham Linette doznała bolesnej porażki z Lauren Davis (miała osiem piłek meczowych), ale takie się zdarzają nie tylko tenisistkom mało ogranym w głównym cyklu, ale też tym z wyższej półki. Sezon na trawie był jednak dla niej udany. Poznanianka w ostatnich tygodniach odniosła dwa zwycięstwa nad tenisistkami z czołowej 100. Wcześniej dzielnie walczyła z Camilą Giorgi (Katowice) i Flavią Pennettą (Roland Garros), obu Włoszkom urywając po secie. Radzi sobie coraz lepiej, zyskuje doświadczenie. W jej grze brakuje jeszcze konsekwencji i opanowania w ważnych momentach, gdy ma break pointy, piłki setowe i meczowe. Umiejętności ma coraz większe. Potrafi być agresywna i sprytna. Jeśli będzie w stanie ustabilizować swoją grę może w przyszłości awansować do czołowej 500 rankingu. Na razie jest jednak tenisistką z pogranicza pierwszej i drugiej 100. W meczu ze Stephens nie będzie miała nic do stracenia. Jeśli będzie w stanie skutecznie zmieniać tempo gry i dobrze otwierać kąty, wtedy może stawić opór Stephens, a może nawet uda się jej odnieść największe zwycięstwo w karierze.
Citi Open, Waszyngton (USA)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. euro
wtorek, 4 sierpnia
I runda:
Grandstand 2, trzeci mecz od godz. 22:00 czasu polskiego
Magda Linette (Polska) | bilans: 0-0 | Sloane Stephens (USA) |
---|---|---|
93 | ranking | 35 |
23 | wiek | 22 |
171/59 | wzrost (cm)/waga (kg) | 170/61 |
praworęczna, oburęczny bekhend | gra | praworęczna, oburęczny bekhend |
Poznań | miejsce zamieszkania | Coral Springs |
Izo Zunić | trener | Nick Saviano |
sezon 2015 | ||
32-15 (3-6) | bilans roku (główny cykl) | 22-13 (22-13) |
II runda w Kuala Lumpur, Katowicach i Nottingham | najlepszy wynik | półfinał w Eastbourne |
3-2 | tie breaki | 7-1 |
28 | asy | 70 |
139 620 | zarobki ($) | 600 389 |
kariera | ||
2009 | początek | 2010 |
92 (2015) | najwyżej w rankingu | 11 (2013) |
218-139 | bilans zawodowy | 185-131 |
0/0 | tytuły/finałowe porażki (główny cykl) | 0/0 |
363 303 | zarobki ($) | 3 463 570 |