Wymieniając najlepszych operujących jednoręcznym bekhendem tenisistów, nie sposób pominąć Stana Wawrinki i Richarda Gasqueta. W środowe popołudnie na korcie nr 1 Wimbledonu miała miejsce czwarta konfrontacja mistrzów bekhendu granego jednorącz, z której po raz trzeci zwycięsko wyszedł Francuz.
[ad=rectangle]
Wawrinka, jak to ma w zwyczaju, rozkręcał się powoli. Na tyle, iż w pierwszej odsłonie pozwolił Gasquetowi zdominować wydarzenia na korcie. Francuz w siódmym gemie po serii błędów rywala wywalczył przełamanie, którego już nie oddał do końca.
Partia druga rozpoczęła się po myśli Szwajcara, który zdobył trzy pierwsze gemy. Wówczas znów zaczął się nader często mylić i po chwili Gasquet odrobił stratę, wyrównując na 3:3. W dziesiątym gemie, przy prowadzeniu 5:4 rozstawionego z numerem czwartym Wawrinki, Francuz znalazł się w potrzasku. Helwet uchwycił właściwy rytm i trzymał w szachu swojego rywala. Reprezentant Trójkolorowych obronił dwie piłki setowe, lecz przy trzeciej trafił z forhendu w siatkę.
Po wygraniu drugiej odsłony Wawrinka dominował również w trzeciej. Ponownie błyskawicznie, tym razem w czwartym gemie, uzyskał przewagę przełamania, po czym podwyższył na 4:1, by ostatecznie triumfować 6:3.
Gdy wydawało się, że Wawrinka opanował sytuację i dołączy w półfinale Wimbledonu do swojego rodaka, Rogera Federera, który w środę także na korcie 1. wyeliminował Gillesa Simona, w czwartym secie mecz się wyrównał. Być może to nieco uśpiło Helweta, bo gdy w końcówce Gasquet przykręcił śrubę, lozańczyk pogubił się. W końcu Francuz wywalczył setbola, przy którym Wawrinka popełnił podwójny błąd serwisowy.
O losach awansu do półfinału The Championships musiał decydować piąty set. Już w gemie otwarcia Wawrinka stanął przed szansą na przełamanie, lecz jego slajsowany return z bekhendu zatrzymał się na taśmie. Gasquet obronił podanie, a kilkanaście minut później, w gemie ósmym, sam wywalczył okazję na breaka, którą wykorzystał, posyłając piękne forhendowe minięcie.
Gasquet, turniejowa "21", objął prowadzenie 5:3 i serwował, by wygrać mecz, ale swojego zadania nie wykonał. Po błędach, w tym bekhendzie w siatkę przy piłce na przełamanie, oddał podanie i pozwolił Wawrince wrócić do gry. Ten z zaproszenia do kontynuowania walki skorzystał, po chwili wyrównując na 5:5.
Obaj tenisiści dawali pokaz urozmaiconego i ofensywnego tenisa, a ich wymiany na jednoręczne bekhendy przyprawiały o gęsią skórkę. W tenisie zwycięzca może być jednak tylko jeden i wiele wskazywało na to, że będzie nim Wawinka. Gasquet bowiem nie dość, że zmarnował swoją szansę, kiedy podawał po zwycięstwo, to jeszcze przy stanie 9:9 znalazł się w tarapatach. Po fantastycznym bekhendzie rywala musiał bronić break pointa ale oddalił go serwisem, po czym dołożył dwa kolejne punkty i całego gema.
Niestety dla Wawrinki w 20. gemie rozstrzygającego seta przytrafił mu się mały kryzys. Szwajcar wyrzucił w aut dwa bekhendy i jeden forhend, co dało Gasquetowi trzy piłki meczowe. Dwie pierwsze Szwajcar obronił, ustawiając wymiany potężnym serwisem, ale przy trzeciej okazji Francuz poradził sobie z podaniem 30-latka z Lozanny, który popełnił następną bekhendową pomyłkę. Tym samym ta pasjonująca, trwająca niemal 3,5 godziny piękna bitwa dobiegła końca.
Uszczęśliwiony 29-latek z Béziers padł na kort, ciesząc się z trzeciego w karierze awansu do 1/2 finału turnieju wielkoszlemowego, w tym drugiego w Wimbledonie (poprzednio w 2007 roku). Półfinałowym przeciwnikiem Gasqueta będzie w piątek broniący tytułu i najwyżej rozstawiony Novak Djoković, z którym ma bilans 1-12.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 10,332 mln funtów
środa, 8 lipca
ćwierćfinał gry pojedynczej
:
Richard Gasquet (Francja, 21) - Stan Wawrinka (Szwajcaria, 4) 6:4, 4:6, 3:6, 6:4, 11:9
[b]Program i wyniki turnieju mężczyzn
[/b]