Do spięcia na linii Iga Świątek - Danielle Collins doszło w ćwierćfinale turnieju olimpijskiego w Paryżu. Ostatecznie reprezentantka USA skreczowała przy wyniku 6:1, 2:6, 4:1 dla ówczesnej liderki rankingu WTA. Polka awansowała do półfinału, a następnie zdobyła brązowy medal.
Podczas spotkania z dziennikarzami Collins miała pretensje do Świątek. - Powiedziałam Idze, że nie musiała być nieszczera w sprawie mojej kontuzji. Wiele rzeczy dzieje się przed kamerami i jest wielu ludzi z mnóstwem charyzmy. Wychodzą i w jeden sposób zachowują się przed kamerami, a w inny sposób w szatni - wypaliła Amerykanka.
W serialu "Cztery pory Igi", który nakręciła telewizja Canal+ Sport, Collins deklarowała, że chce zapomnieć o przeszłości i iść dalej. Potem jednak przyszedł początek sezonu 2025 i turniej United Cup. Przed inauguracją finału Amerykanka bardzo chłodno przywitała się z Polką. Parę tygodni po tym wydarzeniu mocno podpadła australijskiej publiczności, pokazując w jej kierunku różne gesty. Reprezentantka USA została mocno wybuczana, a zmagania w Melbourne zakończyła w III rundzie.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
O zachowaniu Collins wypowiedziała się Anastazja Potapowa. Rosjanka stwierdziła wprost, że jest to jedna z tych tenisistek, które potrafią irytować na korcie. Stwierdziła, że Collins często prowokuje, co było widoczne podczas Australian Open.
- Collins nie jest zbyt miła. Nie ma potrzeby histerii na korcie. Nie masz już 15 lat, czy naprawdę potrzebujesz tej histerii? Są zawodniczki, które w ogóle nie okazują emocji. To nie jest mój styl. Lubię widzieć akcję i emocje. W przypadku Danielle może to być trochę za dużo - powiedziała Potapowa, cytowana przez serwis tennistemple.com.
23-latka podkreśliła, że choć emocje są ważne, to powinny być wyrażane w sposób bardziej kontrolowany. Tutaj pojawia się pole do dyskusji na temat granic emocji w sporcie.
Jeśli chodzi o zachowanie, to Potapowa też nie jest wzorem do naśladowania. Głośno było o tym, jak podczas turniejów WTA przechadzała się po korcie w koszulce Spartaka Moskwa. Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę tenisistki z Rosji dopuszczono do gry, ale jako neutralne, bez możliwości prezentowania symboli narodowych.
Ma przestać kibicować swojemu klubowi bo bandyta zaatakował sąsiada?