Wimbledon: Dwa dni walki, pięciosetówka i ćwierćfinał Novaka Djokovicia

Novak Djoković potrzebował aż dwóch dni, aby zameldować się w ćwierćfinale wielkoszlemowego Wimbledonu. Serb wybronił się z rezultatu 0-2 w setach i pokonał Kevina Andersona.

Novak Djoković bez większych problemów awansował do IV rundy Wimbledonu, nie tracąc ani jednego seta w starciach z trzema poprzednimi rywalami. W sumie żaden z jego przeciwników nie zdołał doprowadzić nawet do tie breaka. W otwierającym drugi tydzień zmagań dniu obrońca tytułu spotkał się z Kevinem Andersonem, który jest rozstawiony z numerem 14. Południowoafrykańczyk jeszcze nigdy w swojej karierze nie awansował do ćwierćfinału wielkoszlemowego, a z obecnym liderem rankingu wygrał tylko raz w 2008 roku. W późniejszych konfrontacjach nie zdobył nawet seta.
[ad=rectangle]
Spotkanie, które zaplanowane zostało na korcie nr 1., rozpoczęło się od sporej sensacji, bowiem rosły tenisista z RPA wygrał dwa tie breaki z rzędu i objął prowadzenie 2-0 w setach w starciu z jednym z głównych kandydatów do końcowego zwycięstwa. Serb szybko się jednak pozbierał i w kolejnych odsłonach nie dał dojść do głosu Andersonowi, wyrównując po nieco ponad godzinie na 2-2 w partiach. Wówczas pojedynek przerwano z powodu późnej pory i przeniesiono na wtorek. Kiedy odbito pierwszą piłkę, zegar wskazywał trzy godziny i osiem minut trwania rywalizacji.

Obrońca tytułu już w początkowej fazie decydującego seta musiał bronić aż dwóch break pointów. Pierwszego ocalił po dłuższej akcji, natomiast drugiego za pomocą świetnego serwisu i wyrównał na 2:2. Obaj pewnie utrzymywali własne podania aż do stanu 5:5. Wówczas kłopoty na swojej drodze napotkał Anderson. Djoković uzyskał cenne przełamanie i po chwili zamknął mecz serwisem po trzech godzinach i 52 minutach. Jego rywalem w ćwierćfinale Wimbledonu będzie Marin Cilić.

Djoković może się pochwalić niezwykłą regularnością w imprezach wielkoszlemowych. Serb ostatni raz poniósł porażkę przed ćwierćfinałem w 2009 roku. Wówczas na kortach Rolanda Garrosa okazał się słabszy od Philippa Kohlschreibera. Urodzony w Belgradzie tenisista we wtorek po raz ósmy zameldował się w najlepszej "ósemce" na Wimbledonie, osiągając również swój 25. ćwierćfinał z rzędu w imprezie wielkoszlemowej.

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród w singlu mężczyzn 10,332 mln funtów
wtorek, 7 lipca

IV runda gry pojedynczej
:

Novak Djoković (Serbia, 1) - Kevin Anderson (RPA, 14) 6:7(6), 6:7(6), 6:1, 6:4, 7:5

Program i wyniki turnieju mężczyzn 

Komentarze (6)
bajeczny
7.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co się takiego działo, skoro Djoko znowu stanął na szczycie bezczelności i arogancji? Czytaj całość
avatar
erefka
7.07.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Anderson to jest jakiś żart chyba. Tylko serwis go jakoś utrzymał błędy Novaka. Ten z kolei znów stanął na szczycie swojej arogancji i bezczelności, o wydzieraniu się na chłopców od piłek nie Czytaj całość
avatar
yoda79
7.07.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maszyna, piszcie i mowcie co chcecie, po prostu maszyna, 25 ćwierćfinał z rzędu.