Agnieszkę Radwańską i Lauren Davis dzieli obecnie w światowym rankingu 50 miejsc i w piątek było widać, że to 26-letnia krakowianka jest 13. rakietą globu. Amerykanka w meczu II rundy z Magdą Linette obroniła osiem piłek meczowych, ale był to przede wszystkim efekt słabszej postawy poznanianki, która nie była w stanie zwieńczyć pojedynku.
[ad=rectangle]
W piątek Davis po raz pierwszy w karierze spotkała się ze starszą z sióstr Radwańskich i nie miała zbyt wiele do powiedzenia. 21-latka z USA w swoim stylu przebijała piłki zza linii końcowej, co przy regularnie grającej krakowiance musiało się skończyć bolesną porażką amerykańskiej tenisistki. Do tego Polka w pełni wykorzystała niski wzrost rywalki (zaledwie 157 cm) i jej słabsze podanie (tylko 50. proc trafienia pierwszym serwisem).
Już w pierwszym gemie Davis trzykrotnie wpakowała piłkę w siatkę, a po podwójnym błędzie oddała serwis. Amerykanka zdołała jeszcze co prawda przełamać Radwańską na po 1, lecz kiedy Polka odnalazła właściwy dla siebie rytm, to wydarzenia na korcie centralnym Nottingham Tennis Centre potoczyły się błyskawicznie. Notowana obecnie na 63. miejscu w rankingu WTA reprezentantka USA wydatnie pomogła w piątek krakowiance, popełniając w premierowej odsłonie aż pięć podwójnych błędów i myląc się w wymianach na potęgę. Radwańska przełamała jej serwis w trzecim i siódmym gemie, a przy premierowej okazji zwieńczyła seta wygrywającym podaniem.
Na początku drugiej odsłony obraz gry nie uległ zmianie. Już w gemie otwarcia kilka prostych błędów ze strony przeciwniczki pozwoliły Radwańskiej wyjść na prowadzenie. Wówczas nastąpił okres lepszej gry Amerykanki, która po świetnym kończącym uderzeniu z bekhendu po linii wyrównała na po 2. Już po chwili Davis oddała jednak serwis, przegrywając wymianę, która mogła śmiało kandydować do akcji miesiąca, gdyby tylko tenisistka z USA nie wpakowała w siatkę prostej piłki. Swobodnie grająca krakowianka zapisała na swoje konto cztery ostatnie gemy meczu, a trwający 69 minut pojedynek zwieńczył wyrzucony w aut bekhend Davis.
W krótkim pomeczowym wywiadzie Polka skomentowała piątkowy występ: - Dzisiejsze spotkanie było trudne, ponieważ moja rywalka sprawiła, że musiałam zaprezentować 100 proc. swoich możliwości. Cieszę się z tenisa, jaki prezentuję. Jestem zadowolona z zamknięcia meczu w dwóch setach - powiedziała Radwańska, która po raz drugi w obecnym sezonie zagra w półfinale zawodów głównego cyklu. Na początku kwietnia w Katowicach lepsza od niej na tym etapie była Włoszka Camila Giorgi.
W sobotę Radwańska stanie przed szansą na awans do 21. w karierze finału zawodów głównego cyklu. Rywalką Polki będzie Monica Niculescu (WTA 61), która w piątkowym ćwierćfinale zwyciężyła Brytyjkę Johannę Kontę 6:2, 2:6, 6:2. Krakowianka mierzyła się wcześniej z Rumunką na zawodowych kortach tylko raz, w I rundzie halowej imprezy rozgrywanej w 2009 roku w Linzu, gdzie zwyciężyła 6:4, 6:2. Panie spotkały się także w meczu II rundy juniorskiej edycji Wimbledonu 2005, w którym także w dwóch setach triumfowała nasza reprezentantka.
Aegon Open Nottingham, Nottingham (Wielka Brytania)
WTA International, kort trawiasty, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek, 12 czerwca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 1/WC) - Lauren Davis (USA) 6:2, 6:2
#dziejesiewsporcie: Bokser na emeryturze dał nauczkę napastnikom