Turniej w Rzymie jest dla Novaka Djokovicia pierwszym występem po trzytygodniowej przerwie. Lider rankingu ATP jako jedyny tenisista ze ścisłej czołówki nie zagrał w Madrycie. - Mam wspaniały sezon i mogę odpowiednio układać swój kalendarz. Madryt to wielki turniej, ale ja potrzebowałem przerwy. Mączka to najbardziej wymagająca nawierzchnia, więc musiałem to zrobić, aby odpocząć psychicznie i fizycznie. Przez ten czas byłem z moją rodziną - żoną, synem i braćmi. Spędziłem miło czas, bez stresu, który towarzyszy występom w turniejach - wyjaśniał.
[ad=rectangle]
Serb śledził poczynania swoich rywali w stolicy Hiszpanii. - Nie jestem zaskoczony poprawą Rafaela Nadala. Ludzie wiele od niego oczekują i gdy nie wywalczy tytułu, każdy występ traktują jak klęskę. Murray wziął ślub i to na niego wpłynęło pozytywnie. Mączka to nie jest jego najlepsza nawierzchnia, ale szybkie warunki, jakie są w Madrycie, były dla niego bardzo dobre - ocenił.
Belgradczyk skomentował testy nowej rakiety przez Rafaela Nadala. - To sprawa osobista. Mogą mówić tylko za siebie. Pamiętam, jak w 2009 roku zmieniałem rakietę z Wilsona na Heada. Potrzebowałem półtora roku, aby ją idealnie dopasować. Zmiana rakiety to zawsze długi proces i musisz być pewien, że na pewno tego chcesz.
Djoković ponownie podkreślił, że jego celem w rozpoczynającym się za niespełna dwa tygodnie wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie jest triumf. - W przeszłości pokonywałem Nadala na mączce przed paryskim turniejem, ale teraz prawdopodobnie pierwszy raz faworytem Rolanda Garrosa jestem ja, a nie on. To jedyny turniej wielkoszlemowy, którego nie wygrałem, i choć wciąż mam tę myśl z tyłu głowy, nie rozpraszam się i pracuję bardzo ciężko. Spodziewam się też, że Nadal będzie grał jeszcze lepiej i do Paryża przyjedzie w najwyższej formie.
- Rzym to ważny turniej. Przyjechałem tu kilka dni wcześniej i mogłem w spokoju potrenować. Myślę, że moje przygotowanie do Rolanda Garrosa będzie dobre - dodał.