Rok 2015 jest jak na razie bardzo udany w wykonaniu Simony Halep. Rumunka w każdej imprezie głównego cyklu dochodziła przynajmniej do ćwierćfinału, a po mistrzowskie tytuły sięgała w Shenzhen, Dubaju oraz Indian Wells, gdzie wywalczyła największe w karierze trofeum rangi WTA Premier Mandatory.
[ad=rectangle]
Aktualna wiceliderka rankingu WTA będzie miała szansę powtórzyć sukces ze słonecznej Kalifornii w Madrycie, gdzie również rozgrywane są zawody rangi WTA Premier Mandatory. - Nie mogę się już doczekać występu w tym wspaniałym turnieju. Organizacja jest znakomita, a jedzenie najlepsze - stwierdziła 23-latka.
Dyrektorem turnieju Mutua Madrid Open jest były rumuński tenisista, Ion Tiriac. - Pan Tiriac to osoba, którą darzę ogromnym szacunkiem. Jestem mu wdzięczna za okazane wsparcie i wszelkie rady. Turniej ten jest zatem dla mnie bardzo wyjątkowy i zwycięstwo odniesione tutaj byłoby dla mnie czymś emocjonalnym - wyznała tenisistka z Konstancy.
W zeszłym roku Halep dotarła w Madrytu do finału, w którym wygrała pierwszego seta meczu z Marią Szarapową 6:1. W dwóch kolejnych partiach górą była już jednak Rosjanka. - Byłam bardzo podekscytowana tym, że zagram w finale tak dużego turnieju jak Madryt. Pomimo porażki ten mecz dodał mi dużo wiary we własne możliwości - oceniła Rumunka.
Halep spotkała się później z Szarapową w finale wielkoszlemowego Rolanda Garrosa 2014. Druga rakieta globu twierdzi, że madrycka impreza jest idealnym sprawdzianem przed grą na paryskiej mączce. - Mutua Madrid Open to turniej prawie tak samo ważny jak zawody Wielkiego Szlema. To coś więcej niż tylko przygotowanie do Rolanda Garrosa. To impreza, z której mistrzowskie trofeum bardzo chciałabym mieć w swojej kolekcji - zakończyła.