23 kwietnia w Katalonii tradycyjnie obchodzony jest dzień świętego Jerzego. Jak głosi legenda, dawno temu żył straszliwy smok, który gnębił ludność katalońskiej miejscowości Montblanc. Mieszkańcy zawarli z nim następujący układ: smok nie będzie dłużej nawiedzał wioski, lecz co roku otrzyma jedną losowo wybraną osobę, którą pożre. Pewnego roku wypadło na córkę króla. Kiedy zdawało się, że nie ma dla niej ratunku, w ostatniej chwili pojawił się święty Jerzy na koniu. Zabił smoka, którego krew skropiła znajdujące się nieopodal róże.
[ad=rectangle]
La Diada de Sant Jordi to w Katalonii także święto zakochanych. I właśnie w ten dzień uwielbiany nie tylko w Katalonii, lecz w całej Hiszpanii Rafael Nadal sprawił swoim fanom niemiłą niespodziankę, przegrywając w III rundzie Barcelona Open Banc Sabadell z Fabio Fogninim.
Włoch od początku rywalizował z wyżej notowanym i o wiele bardzie utytułowanym rywalem jak równy z równym. W partii otwarcia znakomicie spisywał się przy własnym serwisie, a w dziesiątym gemie zanotował przełamanie, co dało mu zwycięstwo w tej odsłonie.
W drugim secie inicjatywę posiadał rozstawiony z numerem drugim Nadal. Choć Hiszpan aż trzykrotnie obejmował prowadzenie z przewagą przełamania, za każdym razem nie potrafił potwierdzić przewagi wygranym gemem serwisowym. Obserwujące to spotkanie z trybun gwiazdy FC Barcelony, Dani Alves i Andrés Iniesta, nie mieli szczęśliwych min.
Tymczasem Fognini na korcie czuł się bardzo pewnie. Dopingowany przez Flavię Pennetta dokonywał cudów w defensywie, a w rozstrzygającym o losach drugiej partii tie breaku objął prowadzenie 3-0 z dwoma mini przełamaniami. Gdy tenisista z Półwyspu Apenińskiego wyszedł na 6-3, był o jeden punkt od triumfu w całym spotkaniu. Nie wykorzystał jednak swojej szansy i Nadal zdołał wyrównać stan dodatkowej rozgrywki.
Zmarnowane szanse nie zbiły Fogniniego z pantałyku. Oznaczony "13" Włoch wygrał następną akcję, co dało mu czwartego meczbola, przy którym Nadal wystrzelił forhend daleko poza kort. Tym samym Majorkanin i licznie zgromadzona na trybunach kortu centralnego w Barcelonie publiczność musieli przełknąć gorzką pigułkę. Najlepszy hiszpański tenisista po raz drugi w tym roku (poprzednio w lutym w Rio de Janeiro) przegrał z 27-latkiem z San Remo.
W ciągu dwóch godzin gry obaj tenisiści zaserwowali po jednym asie, Fognini posłał 34 zagrań kończących i popełnił 35 niewymuszonych błędów oraz zanotował cztery przełamania, natomiast Nadal wykorzystał trzy z aż 14 break pointów i przy 17 winnerach popełnił 30 błędów własnych.
Nadal nie awansował do ćwierćfinału turnieju w Barcelonie po raz pierwszy od 2003 roku, gdy jako 16-letni debiutant przegrał w 1/16 finału z Aleksem Corretją. Ostatnią tak szybką porażkę w imprezie rozgrywanej na czerwonej mączce Hiszpan zanotował w maju 2008 roku w Rzymie, kiedy w II rundzie uległ Juanowi Carlosowi Ferrero. Również w III rundzie przegrał w Madrycie przed trzema laty, z tym że były to zawody rozgrywane na niebieskiej mączce.
Fognini w ćwierćfinale zmierzy się z Pablo Andujarem, z którym grał trzykrotnie, za każdym razem na korcie ziemnym, i nie stracił nawet seta. 29-latek z Cuenki w czwartek też został sprawcą niespodzianki, eliminując rozstawionego z "piątką" Feliciano Lopeza.
Po raz kolejny z dobrej strony na kortach Real Club de Tenis Barcelona pokazuje się Philipp Kohlschreiber. Niemiec, były półfinalista i zeszłoroczny ćwierćfinalista tego turnieju, pokonał 6:4, 7:6(8) Benoita Paire'a i trzeci rok z rzędu awansował do 1/4 finału, gdzie jego przeciwnikiem będzie oznaczony numerem trzecim David Ferrer.
Drugi raz w ciągu tygodnia Tommy Robredo rozbił Marcela Granollersa. Hiszpan, mistrz Barcelona Open Banc Sabadell sprzed 11 lat, zwyciężył 6:2, 6:2 i w ćwierćfinale zmierzy się z rozstawionym z numerem 14. Martinem Klizanem.
Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP World Tour 500, kort ziemny, pula nagród 1,993 mln euro
czwartek, 23 kwietnia
III runda gry pojedynczej:
Tommy Robredo (Hiszpania, 9) - Marcel Granollers (Hiszpania) 6:2, 6:2
Fabio Fognini (Włochy, 13) - Rafael Nadal (Hiszpania, 2) 6:4, 7:6(6)
Philipp Kohlschreiber (Niemcy, 12) - Benoît Paire (Francja) 6:4, 7:6(8)
Pablo Andújar (Hiszpania) - Feliciano López (Hiszpania, 5) 6:3, 6:4
Ciebie był wyjątkowo oczekiwany...:-(((
Moim zdaniem ś Czytaj całość