- Na początku meczu słabo returnowałem, szczególnie przy jego pierwszym serwisie. To było dla mnie bolesne, ponieważ oddawałem mu sporo darmowych punktów. Miałem swoje szanse przy jego podaniu: było 0-30, było kilka break pointów, ale Novak serwował znakomicie akurat wtedy, kiedy miał. Starałem się na nim wywrzeć większą presję zza linii końcowej, ale tak właściwie nigdy do tego nie doprowadziłem, dlatego przez znaczną część meczu musiałem gonić wynik - komentował Roger Federer.
[ad=rectangle]
17-krotny mistrz wielkoszlemowy przegrał w niedzielę z Novakiem Djokoviciem 3:6, 7:6(5), 2:6, ale miał w tym meczu okres świetnej gry. - Z czasem zacząłem grać coraz lepiej, od połowy drugiego do połowy trzeciego seta miałem przewagę. Byłem zawiedziony, że nie udało mi się przełamać jego serwisu na 3:2 w decydującej partii, ponieważ wcześniej z trudem byłem w stanie odrobić stratę breaka - dodał utytułowany Szwajcar.
Maestro z Bazylei przyznał, że w kluczowym momencie serbski lider rankingu ATP zachował zimną krew. - Novak robił wszystko dobrze, aby utrzymać prowadzenie przez większą część spotkania. Uważam, że w końcówce udało mu się wrzucić dodatkowy bieg, a ja pozwoliłem mu odskoczyć i wygrać ten pojedynek - zakończył drugi obecnie zawodnik świata.
33-letni Federer odpocznie teraz od tenisa, bowiem zrezygnował ze startu w turnieju ATP World Tour Masters 1000 rozgrywanym w Miami. Szwajcar powróci na kort w połowie kwietnia w Monte Carlo, a następnie weźmie udział w premierowej imprezie w Stambule.