Po trzysetowym zwycięstwie nad Julią Görges w I rundzie, Heather Watson okazała się lepsza od rozstawionej z numerem 29. Camili Giorgi. - To był bardzo trudny mecz, takiego się właśnie spodziewałam. Camila to wspaniała zawodniczka, która sporo awansowała w zeszłym roku w rankingu - powiedziała Brytyjka.
[ad=rectangle]
W premierowej odsłonie meczu z reprezentantką Włoch Watson zwyciężyła 7:5, a w drugim secie prowadziła już 5:0. Wówczas jednak zawodniczka z Italii, finalistka zeszłorocznej edycji turnieju Katowice Open, zaczęła grać wyjątkowo agresywnie i doprowadziła do remisu po 5.
- Nie sądzę, abym wówczas robiła coś bardzo źle. Po prostu ona za dobrze uderzała piłkę, notując przy tym sporo winnerów i asów. Starałam się wówczas pozostać w grze i walczyć - wyznała Brytyjka, która ostatecznie pokonała Giorgi 7:5, 7:5.
Poza triumfem w turnieju WTA International w Hobart Watson nie miała w tym roku wielkich powodów do radości. W Australian Open i Dubaju odpadła już po rozegraniu pierwszego spotkania, natomiast w Ad-Dausze zakończyła zmagania w II rundzie eliminacji.
Dopiero w Indian Wells 22-letnia tenisistka z Wysp wygrała dwa mecze w głównej drabince singla. W niedzielę czeka ją starcie z Agnieszką Radwańską, z którą wcześniej przegrała trzy mecze, nie zdobywając w nich ani jednego seta. - Czuję, iż z każdym meczem gram coraz lepiej i mam nadzieję, że zaprezentuję się z jeszcze lepszej strony w kolejnym spotkaniu - zakończyła Watson.