ATP Montpellier: Sześć obronionych meczboli i zwycięstwo Jerzego Janowicza

East News
East News

W I rundzie turnieju ATP w Montpellier Jerzy Janowicz obronił sześć piłek meczowych i po trzysetowym dreszczowcu wyeliminował Dustina Browna.

Jerzy Janowicz bardzo lubi występować w turniejach halowych rozgrywanych we Francji. To właśnie nad Sekwaną na dobre rozpoczęła się jego kariera, gdy w 2012 roku awansował do finału imprezy w Paryżu. Nic więc dziwnego, że na pierwszy start po Australian Open wybrał zawody w Montpellier. I już na sam początek w meczu z Dustinem Brownem zafundował swoim kibicom prawdziwy thriller.
[ad=rectangle]
Zaczęło się od trzęsienia ziemi, po czym napięcie tylko wzrastało. Janowicz już w gemie otwarcia został przełamany, a po chwili oddał podanie po raz drugi. Brown błyskawicznie wyszedł na prowadzenie 5:1 i pewnie zwieńczył pierwszą odsłonę.

Drugi set przyniósł powtórkę z pierwszego i szybkie przełamanie na korzyść Browna. Z każdym kolejnym gemem zwycięstwo oddalało się od naszego reprezentanta. Janowicz jednak walczył. W gemie dziewiątym przy własnym podaniu obronił dwie piłki meczowe, a w dziesiątym, gdy serwował Brown, oddalił trzy kolejne piłki meczowe i zanotował pierwsze w meczu przełamanie.

Polak miał momentum po swojej stronie, ale musiał wytrzymać presję w tie breaku. W dodatkowej rozgrywce wyszedł na prowadzenie 3-0, a od stanu 3-1 nie stracił ani jednego punktu i doprowadził do wyrównania w setach.

W rozstrzygającej odsłonie obaj tenisiści obaj tenisiści starali się pilnować własnego podania. W gemach piątym i siódmym Janowicz nie wykorzystał łącznie czterech break pointów. W dziesiątym łodzianin znów wykazał się charakterem, broniąc piłek meczowych dla Browna numer pięć i sześć.

Tak, jak w drugim secie, w nerwowej końcówce szalę na swoja stronę przechylił Polak, który w 11. gemie zanotował breaka, a po przerwie zakończył mecz przy własnym podaniu.

W ciągu godziny i 47 minut gry Janowicz posłał 14 asów (Brown dziewięć), popełnił pięć podwójnych błędów serwisowych, po trafionym pierwszym podaniu zdobył 73 proc. rozegranych punktów, trzykrotnie został przełamany, wykorzystał dwa z siedmiu break pointów, a w całym meczu obaj tenisiści zdobyli po 101 punktów.

W II rundzie turnieju Open Sud de France rozstawiony z numerem piątym Janowicz zagra z Benoitem Paire'em bądź gruzińskim kwalifikantem Nikołozem Basilaszwilim.

Open Sud de France, Montpellier (Francja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 439,4 tys. euro
poniedziałek, 2 lutego

I runda gry pojedynczej:

Jerzy Janowicz (Polska, 5) - Dustin Brown (Niemcy) 2:6, 7:6(1), 7:5

Komentarze (42)
avatar
żiżu
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda że tego meczu nie było w TV , brawa dla Jurka za odkręcenie tego spotkania bo Justin to naprawdę solidny zawodnik. 
avatar
nowa
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak mówił klasyk, nieważne jak mężczyzna zaczyna ważne jak kończy. Brawo Jerzula!!! 
avatar
honda
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
No szok .Wygrał cudem z 94 rakietą .
Wpisy poniżej jakby wygrał Australian Open.
Janowicz to niestety średniak z okolic 40-60 miejsca i w życiu żadnego z wielkich turniejów nie wygra.
Jak kogoś
Czytaj całość
avatar
PijanyPoKubusiu
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jakaś odmiana? Zazwyczaj przegrywał mając tyle piłek meczowych. Drzemie w nim wielki talent, ale zawsze czegoś brakuje. 
avatar
Załamany Crzyjk
3.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Brawo JJ! W końcu jest i chęć do walki, jak trzeba zarobić na chleb, bo pomoc sponsora się skończyła. To i Atlas nie lubi rzucania mikrofonem?..