Wieczorny pojedynek Amerykanów z austriacko-brazylijskim duetem był meczem o drugie miejsce w Grupie A i awans do półfinału Masters. Obie pary przystąpiły więc do niego bardzo skoncentrowane, a samo spotkanie było bardzo wyrównane.
W pierwszym gemie Amerykanie nie wykorzystali czterech okazji na breaka, po czym sami oddali serwis. Po chwili jednak Bob i Mike Bryanowie odrobili stratę i od tego momentu nie było już ani jednego przełamania. Losy każdego z setów rozstrzygnęły się w tie breakach, w których swój kunszt pokazali liderzy rankingu deblowego.
[ad=rectangle]
Po 94 minutach Bryanowie pokonali Alexandra Peyę i Bruno Soaresa 7:6(3), 7:6(2). Trzykrotni triumfatorzy kończącego sezon turnieju Masters zanotowali trzy asy, wykorzystali jednego z siedmiu break pointów oraz zapisali na swoje konto 80 ze 152 rozegranych punktów. Ich rywale mieli natomiast trzy asy, sześć podwójnych błędów i jedno przełamanie.
Dzięki temu zwycięstwu Bryanowie zajęli drugie miejsce w Grupie A, za parą Łukasz Kubot i Robert Lindstedt. Amerykanie w sobotnim półfinale spotkają się o godz. 19:00 naszego czasu z francuskim duetem Julien Benneteau i Edouard Roger-Vasselin. Kubot i Lindstedt natomiast powalczą o finał w sesji dziennej - o godz. 13:00 ich przeciwnikami będą Chorwat Ivan Dodig i Brazylijczyk Marcelo Melo.
Finały ATP World Tour, Londyn (Wielka Brytania)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 6,5 mln dolarów
piątek, 14 listopada
GRA PODWÓJNA
Grupa A:
Bob Bryan (USA, 1) / Mike Bryan (USA, 1) - Alexander Peya (Austria, 3) / Bruno Soares (Brazylia, 3) 7:6(3), 7:6(2)
Pozdr.
i Robertem w finale, a wynik meczu będzie oczywiście identyczny
jak w fazie grupowej.
Vamos Panowie Łukasz i Robert!