Challenger Bratysława: Michał Przysieżny zakończył zmagania w stolicy Słowacji

W II rundzie halowego turnieju ATP Challenger Tour rozgrywanego na kortach twardych w Bratysławie Michał Przysiężny uległ w dwóch setach Farrukhowi Dustowowi.

Michał Przysiężny w czwartek po raz piąty w karierze miał okazję zmierzyć się z reprezentantem Uzbekistanu Farrukhem Dustowem. Konfrontacje tych tenisistów swój początek miały dziewięć lat temu, kiedy to w turnieju rangi ITF Futures górą był Dustow. W kolejnych trzech pojedynkach rozgrywanych w imprezach pod egidą ATP Challenger Tour wyższość Polaka musiał uznać Uzbek. Ostatnie spotkanie Przysiężnego i Dustowa miało miejsce w 2013 roku, na kortach halowych w Saint Remy i w trzech setach triumfował głogowianin.
[ad=rectangle]
Reprezentant Polski nie musiał długo czekać na pierwszą szansę na przełamanie. Już w drugim gemie Przysiężny mógł wyjść na prowadzenie 2:0 w inaugurującej partii, jednak po łatwym forhendowym błędzie zmarnował swoją szansę i rywal wykaraskał się z kłopotów i wyrównał stan gry.

W siódmym gemie Polak popełnił trzy niewymuszone błędy, czego konsekwencją był break point dla Dustowa. Wówczas Przysiężny zaserwował nie do obrony, a Uzbek posłał piłkę w siatkę. Następnie głogowianin popełnił podwójny błąd i reprezentant Uzbekistanu stanął przed drugą szansą na przełamanie. Ponownie Polak pod presją zagrał wygrywający serwis. Przy stanie 3:3 Dustow miał jeszcze jedną okazję na wyjście na prowadzenie, ale Polak ostatecznie utrzymał podanie.

W kolejnym gemie serwisowym Przysiężnego Dustow wypracował sobie następne break pointy i tym razem dopiął swego. Tenisista urodzony w Taszkencie miał dwie szanse na przełamanie i wykorzystał pierwszą z nich. Uzbek posłał świetny return po krosie, a Polak w odpowiedzi zagrał piłkę daleko po za linię końcową.

Przy stanie 5:4 reprezentant Uzbekistanu nie przegrał żadnego punktu i po 38 minutach wyszedł na prowadzenie w setach. W pierwszej partii Dustow wygrał 15 z 20 piłek przy swoim pierwszym podaniu.

W drugiej partii Przysiężny i Dustow przeżyli déjà vu. Przez pierwsze osiem gemów tenisiści zgodnie wygrywali swoje gemy serwisowe. Wyjątek od reguły nastąpił przy stanie 4:4. Reprezentant Uzbekistanu uzyskał wtedy dwa break pointy i wykorzystał pierwszego z nich. Dzięki temu ponownie wyszedł na prowadzenie 5:4. Następnie tenisista mieszkający w Bolzano dokonał formalności, wygrywając swój gem serwisowy w czterech punktach i zapewniając sobie awans do ćwierćfinału po 75 minutach.

Slovak Open, Bratysława (Słowacja)
ATP Challenger Tour, kort twardy w hali, pula nagród 85 tys. euro
czwartek, 6 listopada

II runda gry pojedynczej:

Farrukh Dustow (Uzbekistan) - Michał Przysiężny (Polska) 6:4, 6:4

Komentarze (4)
avatar
art87
7.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To, co najciekawsze autor tego nudnego i boleśnie schematycznego sprawozdania przegapił. Na szczęscie są jeszcze tacy, co sami oglądają mecze. 
avatar
woj Mirmiła
7.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ach ten Michał - gdyby tylko posłuchał ostrzeżeń userów przestrzegających na forum SF przed Uzbekiem i zalecających oczy szeroko otwarte, to wygrałby w cuglach! A tak co? Szansa na poprawienie Czytaj całość
avatar
Eleonora
6.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Och!Panie Michale!
A tyle było nadziei!
A wczoraj mówiłam, aby uważać na uzbeka i mieć oczy szeroko otwarte!
A nie mówiłam!Szkoda!
Była szansa na poprawienie rankingu przed AO! 
avatar
sternick
6.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po przegraniu przez Przysiężnego dziewiątego gema w drugim secie doszło do ostrej dyskusji między nim a sędzią.Chodziło o serwis,który został uznany za autowy.Zawodnik potem skopał torbę ze spr Czytaj całość