- Tak, muszę poddać się zabiegowi, rozmawiałem o tym z hiszpańskimi lekarzami. Teraz wszystko jest pod kontrolą, ale istnieje duże ryzyko, że zapalenie będzie powracać. Nie chcę, aby mnie to spotkało, gdy będę w Australii, Indian Wells, Miami czy na Rolandzie Garrosie - powiedział na środowej konferencji prasowej w Szanghaju Rafael Nadal.
[ad=rectangle]
Hiszpan przyznał, że chciałby poddać się zabiegowi dopiero po zakończeniu obecnego sezonu. - Nigdy nie wiadomo, jak potoczą się sprawy, ale chcę zrobić to pod koniec roku, po Finałach ATP World Tour - poinformował.
- Myślami jestem teraz przy turniejach w Bazylei, Paryżu i w Londynie - kontynuował. - Prawdą jest, że w ostatnich miesiącach nie miałem szczęścia. Cały rok grałem dobrze, ale od Wimbledonu ciągle mam pecha - dodał.
W środę Majorkanin przegrał 3:6, 6:7(6) w II rundzie turnieju ATP w Szanghaju z Feliciano Lopezem, przez co stracił drugie miejsce w światowym rankingu na rzecz Rogera Federera. - Nie czułem się dobrze na korcie. Gdy przegrasz mecz, trudno jest o tym rozmawiać. Ja przegrałem zasłużenie. Feli był ode mnie lepszy - ocenił Rafa.
Nadal wyjawił również, że w obawie o zdrowie zmienił swoja trasę powrotu z Chin do Hiszpanii. Z Szanghaju poleci bezpośrednio na Majorkę, bez międzylądowania w Barcelonie.