ATP Winston-Salem: Ostatnia próba Jerzego Janowicza przed Nowym Jorkiem

W poniedziałkowe popołudnie naszego czasu Jerzy Janowicz rozpocznie zmagania w turnieju ATP w Winston-Salem. Dla polskiego tenisisty będzie to ostatni sprawdzian przed wielkoszlemowym US Open.

Tegoroczne US Open Series ukazało dwa oblicza Jerzego Janowicza. W Toronto najlepszy polski tenisista nie był w stanie zaprezentować nawet ułamka swoich umiejętności i po bardzo słabym spotkaniu przegrał w I rundzie z Peterem Polanskym. O wiele lepiej było w Cincinnati, gdzie na nieco szybszej nawierzchni łodzianin ograł Tejmuraza Gabaszwilego oraz notowanego na ósmym miejscu w świecie Grigora Dimitrowa. Jego przygodę zakończył w 1/8 finału Julien Benneteau, ale ogólnie był wyraźnie lepszy występ niż w tydzień wcześniej w Kanadzie.

Po starcie w Cincinnati Janowicz przeniósł się do Winston-Salem. Gdyby Polak nie wypadł na tydzień z grona 60 najlepszych tenisistów globu, to zmagania na kortach twardych Uniwersytetu Wake Forest zaczynałby od II rundy. W 2012 roku łodzianin wystąpił tutaj po raz pierwszy, lecz wówczas w finale eliminacji pokonał go Ernests Gulbis. Tym razem zadebiutuje w głównej drabince, a jego premierowym przeciwnikiem będzie Carlos Berlocq, który w obecnym sezonie przegrał we wszystkich trzech rozegranych dotychczas na hardzie pojedynkach.
[ad=rectangle]
Argentyńczyk urodził się w niewielkiej miejscowości Chascomús położonej w prowincji Buenos Aires, a jego pierwszy kontakt z tenisową rakietą miał miejsce w wieku czterech lat. Popularny Charly pochodzi z jednej z najliczniejszych rodzin spośród wszystkich graczy w ATP World Tour. Ma pięcioro rodzeństwa: trzy siostry i dwóch braci. W 2006 roku poślubił Marię Noel Serrano, z którą ma blisko pięcioletnią córkę Stefanię i kilkumiesięcznego syna Agustina.

Berlocq nie był utalentowanym juniorem, ale wszystko starał się nadrobić ciężką pracą. Jego kariera rozwija się dosyć harmonijnie i można ją podzielić na kilka okresów. W latach 2001-2004 Charly święcił sukcesy w imprezach rangi ITF Futures, których wygrał 10 w singlu i 12 w deblu. W kolejnych sezonach z powodzeniem startował w turniejach ATP Challengerach Tour, a do 2011 roku triumfował w nich łącznie 21 razy (za każdym razem na ukochanej mączce). Zwycięstwa osiągane w imprezach niższej rangi były dla niego bardzo ważne, gdyż pozwalały mu utrzymać się przez dłuższy okres w czołowej setce rankingu ATP.

Zapowiedzią przełomowego momentu w karierze Berlocqa był rok 2011, kiedy to wygrał pięć imprez rangi ATP Challenger Tour (Turyn, Todi, Palermo, Buenos Aires, Montevideo). Zwycięstwa te ugruntowały jego pozycję w Top 100 i pozwoliły skupić się na występach w głównym cyklu. Na efekty nie trzeba było długo czekać, gdyż już w lutym 2012 roku dotarł on w Vina del Mar do premierowego w karierze finału ATP World Tour, w którym po zaciętym trzysetowym boju nie sprostał swojemu rodakowi, Juanowi Monaco. Po tym wyniku przyszły jeszcze ćwierćfinały w Sao Paulo, Buenos Aires, Acapulco, Houston oraz Umagu.

Charly dobrze sobie radził w ATP World Tour, ale w Wielkim Szlemie nie potrafił wygrać dwóch z rzędu pojedynków. W Australian Open, Roland Garros oraz US Open osiągał II rundę, a na Wimbledonie w ogóle nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa. Pechowej serii porażek nie udało mu się odwrócić także w 2013 roku, ale szybko o niej zapomniał, gdy stawił się na szwedzkiej mączce w Bastad. W znanym skandynawskim kurorcie Berlocq stracił w drodze do finału tylko seta, a w meczu o tytuł pewnie ograł Fernando Verdasco.

Rok 2014 Berlocq rozpoczął od dwóch porażek na antypodach, po których błyskawicznie przeniósł się na ulubioną mączkę. Argentyńczyk na pierwszy ćwierćfinał w głównym cyklu musiał poczekać do rozgrywanego na przełomie kwietnia i maja turnieju w Oeiras, gdzie w II rundzie pokonał Łukasza Kubota. Po tym zwycięstwie Charly odprawił jeszcze w Portugalii Milosa Raonicia i Daniela Gimeno, a w finale w wielkim stylu odwrócił losy meczu z Tomasem Berdychem, sięgając po drugie w karierze mistrzostwo. Później Berlocq osiągnął jeszcze ćwierćfinał zawodów w Nicei oraz dotarł do półfinału w Bastad, gdzie nie udało mu się obronić zdobytego sezon wcześniej tytułu.

Janowicz zmierzył się z Berlocqiem jak na razie tylko raz, w 2012 roku w Moskwie, gdzie w meczu II rundy pewnie zwyciężył 6:3, 6:4. Argentyńczyk nie dysponuje tak mocnym serwisem jak Polak, a jego najlepszymi zagraniami są dropszoty i woleje. Faworytem poniedziałkowego starcia powinien zatem być 23-letni łodzianin, tym bardziej że jego rywal powraca na korty po kontuzji prawego uda, której nabawił się w zeszłym miesiącu w Umagu. Jeśli Janowicz wykorzysta swoją szansę, to w II rundzie czekać go będzie już we wtorek pojedynek z Portugalczykiem João Sousą.

Winston-Salem Open, Winston-Salem (USA)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 598,2 tys. dolarów
poniedziałek, 18 sierpnia

I runda:
Kort 2, od godz. 18:00 czasu polskiego

Jerzy Janowicz (Polska)bilans: 1-0Carlos Berlocq (Argentyna)
52 ranking 63
23 wiek 31
203/91 wzrost (cm)/waga (kg) 183/75
praworęczna, oburęczny bekhend gra praworęczna, jednoręczny bekhend
Łódź miejsce zamieszkania Buenos Aires
Kim Tiilikainen trener Francisco Yunis
sezon 2014
15-19 (15-19) bilans roku (główny cykl) 17-15 (17-13)
półfinał w Montpellier najlepszy wynik tytuł w Oeiras
9-10 tie breaki 5-4
276 asy 61
545 259 zarobki ($) 361 354
kariera
2007 początek 2001
14 (2013) najwyżej w rankingu 37 (2012)
62-55 bilans w głównym cyklu 106-144
0/1 tytuły/finałowe porażki (główny cykl) 2/1
2 559 833 zarobki ($) 3 001 028

Bilans spotkań pomiędzy Jerzym Janowiczem a Carlosem Berlocqiem (główny cykl):

RokTurniejEtapZwycięzcaWynik
2012 Moskwa II runda Janowicz 6:3, 6:4
Komentarze (4)
welje
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jerzy ostatnio w lepszej formie, dlatego powinien sobie poradzić, ale czas pokaże. 
Ane Mone
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypatrzę się tym razem bacznie systemowi serwisowemu Jerza. Zaskoczyło mnie bardzo w meczu z Benneteau schylanie całego tułowia aż po same łydki, czego Jerzu wcześniej nie robił. Do dzisiaj z Czytaj całość
avatar
RvR
18.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak nie będzie walił po autach, to izi win :)