W czwartek Na Li oznajmiła, iż rezygnuje ze startu w turniejach rozgrywanych na amerykańskich kortach twardych, ponieważ lekarze zalecili jej odpoczynek, by mogła w pełni wyleczyć uraz prawego kolana. Chinka dotarła w zeszłym roku w Toronto do półfinału, za co otrzymała 395 punktów i właśnie ta zdobycz zostanie jej odpisana w rankingu WTA z 11 sierpnia.
[ad=rectangle]
Na absencji Na Li w tegorocznym Rogers Cup skorzysta Simona Halep, która w zeszłym sezonie w Kanadzie nie grała. Co ciekawe Rumunka nie wystąpi w tych zawodach także i tym razem, lecz i tak wystarczy jej to do tego, by mogła wyprzedzić Chinkę w światowej klasyfikacji.
22-latka z Konstancy w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wygrała osiem turniejów rangi WTA. W obecnym sezonie triumfowała w dwóch zawodach (Ad-Dauha, Bukareszt), a w Wielkim Szlemie doszła do ćwierćfinału Australian Open, finału Rolanda Garrosa oraz półfinału Wimbledonu.
Halep zostanie 33. tenisistką w historii, która awansowała do Top 2 rankingu WTA. Aż 21 spośród tych zawodniczek docierało później na sam szczyt światowej listy. Rumunka może także być rozstawiona z "dwójką" w tegorocznym US Open, ale o tym zadecyduje notowanie rankingu WTA po turnieju rozgrywanym w Cincinnati (18 sierpnia).
Starsza Radwańska musiała czekać ładnych kilka lat, żeby być rankingową dwójką przez chwilkę. W przypadku Halep może to potrwać o wiele dłużej.